Świątecznie, zdrowo, ale bez przesady |
04.04.2015. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Święta wielkanocne są krótsze od tych grudniowych, mimo to lubinianie szykują tradycyjne potrawy, które ich zdaniem obowiązkowo powinny znaleźć się na świątecznym stole. Co istotne większość przygotowują sami. - Wiadomo, że pisanki przede wszystkim. Poza tym własnej roboty bigos, biała kiełbasa i szynka - mówiła mieszkanka lubińskiego Przylesia.- Jajka na pewno muszą być i biała kiełbasa, a reszta zależy od domu. U nas sałatka warzywna wędliny, jajka w majonezie i barszcz biały - wymienia inna lubinianka. - Mazurek, sernik, biła kiełbasa i sałatka jarzynowa. Wszystko przygotowuję sama, a mąż pomaga mi dzielnie, bo chyba bardziej woli ode mnie gotować - zapewnia inna mieszkanka Lubina. - Koniecznie baranek, jaka i surowa kiełbasa - mówi pan, który gotowanie zostawia zwykle żonie. Ilości kupowanej żywności i przygotowanych potraw zdaniem większości lubinian sa zbyt duże. - Ludzie przesadzają, a potem wiadomo - nie dzielą się, tylko wyrzucają - mówiła z naganą mieszkanka osiedla Przylesie. - U mnie w domu też jest za dużo. Kiedy robię zakupy, to mąż zawsze mówi - oj za mało kupiłaś tej kiełbasy i na pewno zabraknie. Później to się je przez cały tydzień - zapewnia inna mieszkanka Lubina. - Zdecydowanie za dużo wszyscy szykują jedzenia. Potem zostaje i nie wiadomo co z tym zrobić. Oddaje się wszystko jeśli tylko ktoś z gości chce coś zabrać do domu. Później jest z tym problem, bo szkoda wyrzucić a zawsze jest za dużo - mówi inna gospodyni z Lubina. Lubinianie radzą, by na świątecznych stołach były tylko tradycyjne potrawy i to w rozsądnych ilościach. Warto też pamiętać, że święta to nie tylko posiłki, ale przede wszystkim rodzinna atmosfera i duchowe przeżycie, w których zbyt pełny żołądek lub niestrawność raczej nie pomogą.
reklama
|
reklama
reklama
reklama