Charytatywnie dla chorych na rakaAngela nie żyje, ale inni potrzebują pomocy |
26.07.2015. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Sobotnia impreza charytatywna na parkingu Galerii Gwiezdnej na Piekarach miała być wsparciem finansowym dla Angeli. Niestety dziewczyna odeszła. Głównymi organizatorami przedsięwzięcia był Komitet Społeczny Skorupiakom mówimy NIE, Fitness Centrum 48 i Galeria Gwiezdna. Zaplanowany maraton tańca zamieniono na występy wokalne . - Nie da się powstrzymać łez, które tu płyną u każdej osoby, która tu przychodzi i pomaga. Nie zrezygnowaliśmy, bo to była ostatnia wola zmarłej Angeliki, która niestety nie dożyła do tego maratonu zumby o którym ona cały czas mówiła. Była pod wielkim wrażeniem, że tak dużo osób się angażuje w imprezę dedykowaną dla niej - mówił Krzysztof Piotrowski z komitetu społecznego „Skorupiakom mówimy NIE”. Impreza wzbudziła kontrowersje. Znaleźli się tacy, którym nie podobał się fakt, że uroczystość zorganizowano mimo, że Angela umarła. W sobotę obecna była Ewelina Adamiec, mama Angeli, która najlepiej wiedziała czego życzyła sobie córka. - Angelika była bardzo szczęśliwa przez tę imprezę. Na początku były szanse, że przyjedzie tu ze mną i że będzie tu chociaż na godzinę. Byłaby szczęśliwa, że to się teraz odbywa, że tylu ludzi jej pomagało. Codziennie sprawdzała facebooka i podnosiło ją to na duchu, dawało jej to poczucie, że nie jest sama, że inni jej pomogą. Bardzo chciałabym wszystkim podziękować za wsparcie, jakie otrzymałam. Za wszystko i za to, ze ta impreza dziś jest, bo naprawdę się postarali i włożyli w to całe serce - mówiła wzruszona mama Angeli. W imprezie wzięli udział miłośni jednośladów z grupy Dopalacze FG Legnica, którzy podobne inicjatywy wspierają przy każdej okazji. Zarówno oni, jak i ich maszyny wzbudzają zwykle ogromne zainteresowanie. Zorganizowano szereg licytacji. Można było zdobyć wiele ciekawych gadżetów i usług. Wśród nich wizyty u fryzjera, gadżety sportowe, ale również sesja fotograficzna. - Wylicytowałam sesję zdjęciową. Dzidziuś jest u mnie w drodze, więc na pewno tego nie zmarnujemy. Nie żałuję pieniędzy na leczenie i pomoc innym - mówiła Natalia Rosiennik z Jawora. Na scenie wystąpili wokaliści, których udało się w ostatniej chwili zachęcić do udziału w imprezie. Widzom zaśpiewały m.in. siostry Paulina i Karolina Kurczab , koleżankami nieżyjącej już Angeli. - Robimy to, i dla siebie i dla ludzi, żeby się pokazać. Śpiew to nasze marzenie i w tym czujemy się najlepiej. Lubimy umilać ludziom czas. Wiemy, ze im się podoba i lubią tego słuchać dlatego chętnie śpiewamy. Nie kazano nam specjalnie przygotowywać repertuaru na dzisiejszą okazję, ale jako koleżanki Angeliki chciałyśmy przygotować kilak piosenek dla jej pamięci, bot o była naprawdę wspaniała osoba - mówiły Paulina i Karolina Kurczab z Legnicy. Najmłodszym zapewniono kilka ciekawych atrakcji w postaci zabaw na skakańcach - dmuchańcach czy malowania twarzy. Można też było kupić pieczone kiełbaski i słodkie wypieki. W sobotę zebrano w prawie 6,5 tys złotych, które mają pomóc rodzinie Angeli oraz Michałowi Stachniewiczowi, 14-letniemu legniczaninowi, który walczy z rakiem kości.
reklama
|
reklama
reklama
reklama