Rocznica stanu wojennego w LubinieUroczysta msza i hołd pod pomnikiem |
13.12.2016. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Od kilku lat władze powiatu lubińskiego dbają, by kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego miała stosowną, uroczystą i godną oprawę. Dlatego w organizacji tego przedsięwzięcia pomagają strażacy oraz kibice piłkarskiego Zagłębia Lubin. Najpierw w dużym kościele odbyła się uroczysta msza święta ze wszystkimi honorami, później w milczeniu wszyscy podeszli pod pomnik Ofiar Zbrodni Lubińskiej - zbrodni, do której doszło w czasie trwania stanu wojennego. - Każda rocznica, która wiąże się ze śmiercią ludzi jest smutna, ta również jest smutna. Mimo, że to już mija 35 lat od momentu wprowadzenia stanu wojennego, wielu ludzi pamięta te wydarzenie, bo nie mogło obejrzeć rano Teleranka, inni pamiętają na ulicach czołgi, uzbrojonych milicjantów. Zginęło wielu ludzi, setki było internowanych, tysiące musiało opuścić kraj. Mnóstwo ludzi traciło pracę, bo brało udział w protestach i strajkach w swoich zakładach pracy. To jest cały obraz stanu wojennego. Trochę mnie śmieszy, że akurat panowie tacy, jak Grzegorz Schetyna, Władysław Frasyniuk, który tutaj w Lubinie i nie będę ukrywał, że dzięki mnie się schronił w mieszkaniach czy Lech Wałęsa, który kiedyś był dla mnie idolem, a dzisiaj ten człowiek się kompletnie pogubił, podpisują się pod zwoływaniem manifestacji nawołujące do nieposłuszeństwa. Podpisują się razem z osobami, które w stanie wojennym nosiły mundur pułkownika. To jest trochę nielogiczne - mówił pod pomnikiem Ofiar Adam Myrda, starosta powiatu lubińskiego. Wyjątkową oprawą lubińskich obchodów rocznicy stanu wojennego było odpalenie dziesiątek rac świetlnych i flar. - Kibice starają się być na każdych uroczystościach patriotycznych, w jakiś sposób zaakcentować swój udział i tak samo dzisiaj było. Mam nadzieję, że będziemy nadal spotykać się w dużym gronie przy każdych ważnych wydarzeniach, takich, jak ta dzisiejsza czy obchdoy Zbrodni Lubińskiej, bo jednak trzeba pamiętać o historii Polski i historii Lubina - mówi Paweł Kijowski ze Stowarzyszenia Sympatyków ZL "Zagłębie Fanatyków". Najtragiczniejszym wydarzeniem stanu wojennego na Dolnym Śląsku była krwawo stłumiona manifestacja w Lubinie w sierpniu 1982r. Od kul zomowców zginęli Michał Adamowicz, Mieczysław Poźniak i Andrzej Trajkowski, którzy na kartach historii zostali zapamiętani jako ofiary Zbrodni Lubińskiej.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama