W ramach Klubu Obywatelskiego rozmawiali o kulturzeChcą obudzić społeczeństwo |
02.10.2017. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: Głównym tematem spotkania było szukanie odpowiedzi na pytanie: Po co nam kultura? - To są ważne pytania. Kultura jest nam potrzebna po to, żebyśmy byli ludźmi, społeczeństwem obywatelskim, żebyśmy mieli własną tożsamość i myśleli samodzielnie, żebyśmy się rozwijali. Kultura jest nam potrzebna jak powietrze, czyli do wszystkiego. Twórcy, którzy mają wyjątkową wrażliwość i spojrzenie na nasze życie to jedno, ale my jako odbiorcy jesteśmy bardzo ważni, bo dzięki udziale w kulturze rozwijamy się i możemy być odporni na różne złe rzeczy, które dzieją się wokół nas. Możemy![]() uczyć się myśleć samodzielnie i stawiać lepsze diagnozy - rozpoczęła spotkania wicemarszałek Sejmu, Małgorzata Kidawa - Błońska. Wybitny aktor Wojciech Pszoniak podkreślił, jak ogromne znaczenie dla codziennego życia ma to, co dzieje się w kulturze. - Mówię jako obywatel i człowiek kultury i sztuki - w Polsce problem kultury jest niezwykle istotny. Na przestrzeni dziesięcioleci zostaliśmy kulturalnie zmasakrowani z kilku stron, a dzisiaj żyjemy w czasach, w których tę masakrę w innych sposób kontynuują. Bo nie można być chamem od godziny 10. do 12, a od 13. do 16 kulturalnym człowiekiem, takiej opcji nie ma - mówił Wojciech Pszoniak. Szef legnickiej sceny dramatycznej, Jacek Głomb, rozpoczął od przypomnienia pewnej anegdoty. - W 1842 roku, czyli 175 lat temu zawaliły się sukiennice na rynku w Legnicy. Niemieccy rajcy zastanawiali się, co na tym miejscu zbudować po tej katastrofie budowlanej. Padały wtedy różne pomysły. Zwyciężyła opcja teatru, który działa do dzisiaj. W dokumencie, który jakby dał początek budowie tego teatru pojawił się zapis: "budujemy w tym miejscu teatr, ponieważ teatr jest do życia mieszkańcom niezbędnie potrzebny". To dla nas bardzo ważny zapis. I to jest właśnie odpowiedź na dzisiaj stawiane pytanie: po co nam kultura? - dodał Jacek Głomb. Na pytanie, jaki cel organizatorzy i goście chcą osiągnąć poprzez tego typu spotkania, w odpowiedzi pojawił się wątek polityczny. - Mam takie wrażenie, że w natłoku codziennych spraw, w pogoni za tym, żeby zapewnić najbliższym byt, żeby móc funkcjonować, często zapominamy o tych rzeczach, które też są ważne. Zapominamy też o tym, że nie może być nam wszystko jedno. Jako obywatele i społeczeństwo powinniśmy w ważnych sprawach zabierać głos, mówić, co nam się podoba, a co nie. Musimy nazywać rzeczy po imieniu i musimy pamiętać o jednej, bardzo ważnej rzeczy, że kiedyś przychodzi czas wyborów i nie powinniśmy wtedy siedzieć w domach i jako świadomi obywatele wziąć udział w głosowaniu - powiedziała na koniec wicemarszałek Sejmu. Na zakończenie debaty, uczestnicy Klubu Obywatelskiego przeszli przed siedzibę Sądu Rejonowego w Lubinie, by przyłączyć się do ogólnopolskich protestów przeciwko prezydenckim projektom ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS.
reklama
|
reklama
reklama
reklama