"Pokazałeś, że dobrze nawet z patyka można strzelić"Wielki sukces zawodnika z Polkowic |
18.10.2017. Radio Elka, Iwona Konecka | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Gdzie znaleźć mistrza? Wchodzimy do budynku szkoły przy ul. Ociosowej. Prosto, w lewo i schodami w dół. W niewielkiej salce młody polkowiczanin mierzy do tarczy. Oddaje strzał. Na twarzy 14-letniego zawodnika nie widać żadnych emocji. Zmieni się to, gdy odłoży broń i zacznie opowiadać o sporcie. - To wszystko zaczęło się jakieś 2 lata temu. Były organizowane treningi osiedlowe, mój tato zauważył ulotkę i spytał, czy nie chcę pójść spróbować. Strzelałem tak jak wszyscy z karabinów, a po jakimś czasie zaproponowano mi pistolet i strzeliłem bardzo dobrze jak na pierwszy raz. Zdecydowałem, że będę trenować pistolet - wspomina swoje początki w sporcie. Nie ukrywa, że na Mistrzostwach Polski bardzo sie stresował. - Tam były duże kluby po kilkanaście osób, zawodnicy mogli sobie pogadać, mogli się wyluzować, a ja byłem sam. W pierwszy dzień strzelałem z pneumatyka, czyli z tej mojej lepszej konkurencji, ręka mi się trzęsła ze stresu i słabo mi poszło. Na następny dzień trener powiedział mi, że tamci zawodnicy bardzo dużo strzelają z broni kulowej, a to był mój szósty raz z takiej broni więc przestałem się już stresować - opowiada. Młody mistrz na strzelnicę chodzi 4 razy w tygodniu. Trenuje przez godzinę. Zawodnik raczej nie chwali się nikomu, gdzie jeździ na zawody, ale mistrzostwa nie dało się ukryć. - Koledzy gratulowali - śmieje się. Dodaje także, że rodzice bardzo zaangażowali się w jego pasję. Kuba jednak nie planuje pójść w kierunku strzelania z broni kulowej. Dlaczego? - To jest bardzo drogie. W Polkowicach nie mamy takiej strzelnicy, dlatego pozostanę przy broni pneumatycznej - odpowiada. Trener Marcin Zarzycki ma jednak nadzieję, że dzięki mistrzostwu środki się zwiększą i zawodnik będzie mógł rozwijać swój talent. - Gmina wydaje na sport sporo pieniędzy, ale jak to się podzieli na wszystkie kluby, to niektóre nie mogą liczyć na duże wsparcie. Nasz roczny budżet to 8 tys. złotych. Robimy wiele rzeczy wolontariacko. Liczymy teraz na większe wsparcie po tych mistrzostwach. Mam taką skromną nadzieję. Zwłaszcza, że mamy więcej zawodników, którzy wykazują talent - przyznaje. Trener wspierał Kubę podczas mistrzostw. Nie kryje dumy z wyniku: - Jeżeli Kuba się nie stresuje, to może dokonać cudów. Nieśmiało myślałem, że może uda się zdobyć krążek w pierwszej trójce, ale jak popatrzyłem na sprzęt innych zawodników ze Śląska Wrocław, Legii Warszawa, Zawiszy Bydgoszcz, to była cała plejada, to mina mi zrzedła. Kuba strzelał na pistolecie, który wypożyczyłem w Zielonej Górze. Margolin, trochę leciwa konstrukcja. Nie mieliśmy czasu dopasować do pistoletu amunicji i do jego ręki, czyli takiej która nie jest za mocna ani za słaba. Strzelaliśmy z tego, co udało nam się zdobyć. Bardzo mi było miło, jak po uroczystości wręczenia nagród sędzia główny, pan Mieczysław Kubiak też polkowiczanin, podszedł do Kuby i mu powiedział "Dałeś nam wszystkim dzisiaj niezłą nauczkę. Pokazałeś, że dobrze nawet z patyka można strzelić". Kuba trenuje także pod okiem mistrza Europy Filipa Rodzika. - Klub Skorpion powstał w 2008 roku i od tamtej pory mamy strzelnicę. Obecnie w ciągu tygodnia trenuje u nas około 100 osób. Ta strzelnica jest nie tylko dla młodzieży, ale też dla rad osiedlowych i dla osób niepełnosprawnych z całego Dolnego Śląska. Mam nadzieję, ze Kuba będzie się u nas dalej rozwijał i jak dorośnie to pozostanie przy tym sporcie - mówi trener.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama