Klaster gospodarczy nie wypalił, może uda się z edukacyjnym?Drony nad Lubinem |
27.02.2018. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pół roku temu prezydent Lubina, Robert Raczyński goszcząc w siedzibie Politechniki Wrocławskiej podpisał z tą uczelnią umowę wzajemnej współpracy w ramach tzw. edukacyjnego klastra lotniczego. Zgodnie z tym porozumieniem Politechnika będzie mogła prowadzić na terenie lubińskiego lotniska swoją działalność badawczo-dydaktyczną. Wcześniej uczelnia przez jedenaście lat bezskutecznie zabiegała o możliwość zorganizowania takich zajęć na lotnisku w Oleśnicy. Dopiero władze Lubina wyciągnęły pomocną dłoń i wkrótce studenci Politechniki rozpoczną swoje praktyki w Aeroklubie Zagłębia Miedziowego. - Jestem bardzo wdzięczny panu prezydentowi i lokalnym władzom, że wyszły z inicjatywą współpracy, bo w tej chwili możemy realizować cele dydaktyczne i badawcze, które polegają na wzmocnieniu naszego kierunku "lotnictwo", który funkcjonuje na Politechnice. Jesteśmy już silnie teoretycznie i nawet już praktycznie w dziedzinie lotnictwa bezzałogowego, czyli popularnie zwanych dronach. Ta branża jest przyszłością, cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Mamy zamiar właśnie ten obszar z dziedziny lotnictwa rozwijać na lubińskim lotnisku, gdzie jest przestrzeń i swoboda działania. Myślę, że jest to idealne miejsce do takiej aktywności nauki - mówi prof. Cezary Madryjas, rektor Politechniki Wrocławskiej. Pierwsi studenci na lubińskim lotnisku mieliby się pojawić od nowego roku akademickiego, czyli w październiku. Być może do tego czasu uda się zmodernizować na tyle kolej, że odcinek z Wrocławia do Lubina będzie można pokonać w niecałe 40 minut i wysiąść jeszcze na przystanku Lubin-Stadion, skąd do lotniska będzie już blisko. Jeśli to się nie uda na czas, Politechnika będzie dowozić swoich studentów do Lubina własnym transportem. Z zajęć w ramach klastra lotniczego korzystałoby około 120 studentów w grupach po 30 osób lub laboratoryjnych liczących 15 studentów. Prezydent Lubina przypomina, że to najwyższy czas na wprowadzenie do miasta nowych myśli technologicznych. - Akurat wszystko dobrze się złożyło, bo wczoraj szef Urzędu Lotnictwa Cywilnego podjął decyzję o tym, że polskie przestrzenie lotnicze są wolne i mogą być zagospodarowane przez drony, czyli przez całe lotnictwo bezzałogowe, bo taka przyświeca nam idea - by tutaj w Lubinie powstał wydział lotniczy Politechniki Wrocławskiej z całą bazą techniczną i takie działania skutecznie są podejmowane przez rektora uczelni. Po drugie chcemy zachęcić inwestorów krajowych, którzy będą inwestować w technologię statków bezzałogowych - dodaje prezydent Lubina, Robert Raczyński. Jaki będzie udział w tym wszystkim Aeroklubu Zagłębia Miedziowego? - Wiemy, że Politechnika chce uruchomić tutaj swoje laboratoria, uczelnia ma też swoje koła lotnicze, w ramach których studenci latają i my chcemy im pomóc w zrealizowaniu tej pasji. Możemy uczelni udostępnić tymczasowe pomieszczenia do wynajęcia, jak również przeznaczyć część terenu na budowę tych laboratoriów i na całą infrastrukturę, która jest potrzebna. Dla nas korzyści są takie, że dzięki dzierżawie pomieszczeń i lotniska będą z tego konkretne pieniądze i promocja naszej organizacji - mówi Stanisław Haczyński, prezes Aeroklubu Zagłębia Miedziowego. Kilka lat temu z udziałem ówczesnej wiceminister gospodarki Ilony Antoniszyn-Klik, marszałka Rafała Jurkowlańca i lokalnych władz samorzadowych powoływano w Lubinie gospodarzy klaster lotniczy. Z ambitnych planów wyszło niewiele. Utworzona klasa lotnicza nie zyskała popularności i zainteresowania wśród uczniów, a inwestorów z branży lotniczej nie było właściwie żadnych. Czy dzisiaj jest lepszy klimat wokół lotnictwa w Lubinie, niż był przed paroma laty? - Wtedy był to klaster gospodarczy. My dzisiaj nie mówimy o klastrze typowo gospodarczym, tylko naukowym, czyli przechodzimy na inny poziom. Jeśli chodzi o sam klaster lotniczy to my dalej jesteśmy tym zainteresowani i chcemy kontynuować te zadania. Bolejemy nad tym, że klasa lotnicza się nie udała. Być może to będzie teraz nowy impuls do dalszego kształcenia. Przecież nie zmusimy młodzieży do nauki w takim, czy innym kierunku. Na to już żadnego wpływu nie mamy, natomiast wydaje mi się, że wskazanie młodym ludziom kierunku politechnicznego pokazuje, że warto już teraz w wieku 15-16 lat pomyśleć o swojej przyszłości - mówi na koniec prezydent Lubina.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama