Poprawa warunków pracy operatorówFirma z Wilkowa wprowadza do KGHM pierwszy wóz kotwiący o napędzie bateryjnym |
04.02.2021. Radio Elka | ||
Dyżurny reporter: ![]() Maszyna powstała w ramach projektu wspartego przez Fundusze Europejskie Inteligentny Rozwój oraz Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego. Do współpracy firma zaprosiła jednostki naukowo-badawcze: Akademię Górniczo-Hutniczą, Politechnikę Wrocławską oraz Sieć Badawczą Łukasiewicz - Instytut Technik Innowacyjnych EMAG. Dofinasowany projekt pt. "Nowa generacja modułowych maszyn, wiercącej i kotwiącej, z napędami bateryjnymi, przeznaczonych do pracy w podziemnych kopalniach rud miedzi i surowców mineralnych" rozpoczął się w 2017 r. W ramach projektu powstały dwa prototypy samojezdnych przegubowych maszyn górniczych na podwoziu kołowym, z których jeden to jednowysięgnikowy wóz wiercący, a drugi jednowysięgnikowy wóz kotwiący. Tak jak wspomnieliśmy, kotwiarka - po poligonowych testach powierzchniowych - aktualnie przechodzi testy podziemne w KGHM Oddział ZG Lubin. W przyszłym miesiącu dołączy do niego elektryczna wiertnica. Cechą charakterystyczną układu BEV zastosowanego w obu rozwiązaniach jest możliwość doładowywania baterii z istniejącej sieci energetycznej kopalni w zakresie napięcia 500-1000 V, z wykorzystaniem ładowarki baterii zabudowanej na podwoziu maszyn, a także możliwość doładowywania baterii w czasie przejazdów podczas hamowania oraz podczas zjazdów na pochyleniach. - Jeśli chodzi o wprowadzanie nowych technologii, bardzo często współpracujemy z KGHM - mówi Jerzy Nadolny, prezes Mine Master. - Maszyny o napędzie bateryjnym to górnicza przyszłość, gdyż warunki panujące na dole stają się coraz bardziej niekorzystne dla ludzi tam pracujących. W porównaniu do maszyn z silnikami diesla, maszyny bateryjne są o wiele cichsze, nie emitują spalin i redukują emisję gazów cieplarnianych. Dzięki temu warunki pracy operatorów zdecydowanie poprawiają się. Zarówno nam, jak i zarządowi KGHM zależy na tym, aby komfort pracy pracowników kopalni był jak największy. - To technologiczny przełom w KGHM - dodaje wiceprezes Andrzej Czajkowski, osoba nadzorująca projekt ze strony Mine Master. - Dzisiaj testujemy wóz kotwiący, a za chwilę na dół zjedzie wóz wiercący tego samego typu - Face Master 1.7LE. Szczególnym osiągnięciem, jeżeli chodzi o wiertnicę, jest to, że mimo zabudowanej na jej pokładzie solidnej baterii, maszyna ma jedną z najniższych wysokości transportowych 1,65 m w swojej klasie maszyn i przystosowana jest do przejazdów w ciężkich warunkach wyrobisk górniczych w systemie filarowo-komorowym o nachyleniu do 15 stopni. Mine Master Sp. z o.o. jest producentem maszyn wiercących i kotwiących. W swojej ofercie spółka posiada również maszyny ładująco-odstawcze, co pozwala na zaoferowanie klientom pełnego pakietu maszyn niezbędnych do realizacji podziemnych prac górniczych i tunelowych. Oferowany sprzęt stosowany jest głównie w wydobyciu ze złóż podziemnych skał twardych, w niemetanowych kopalniach rud metali nieżelaznych (m.in. miedzi, cynku, niklu, platyny), choć firma z sukcesem wprowadza również modyfikacje swoich produktów i sprzedaje je do górnictwa skał miękkich, np. soli czy łupków bitumicznych. Specjalnością Mine Master są wozy produkowane w ścisłej współpracy z klientem, co umożliwia dostarczenie produktów dostosowanych do specyficznych warunków pracy. Projekt jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Działania 1.1.1. Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020 podpisany przez instytucję pośredniczącą - Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR). Tytuł projektu: "Nowa generacja modułowych maszyn, wiercącej i kotwiącej, z napędami bateryjnymi, przeznaczonych do pracy w podziemnych kopalniach rud miedzi i surowców mineralnych". Nr projektu: POIR.01.01.01-00-D011/16-00. |
reklama
reklama
reklama