Prawie darmowe kwiaty prosto z polaSłoneczniki idą jak woda |
15.07.2023. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Słoneczniki latoś obrodziły. Jarosław Michalski postanowił podzielić się jego kwiatami. Na swym facebookowym profilu ogłosił, że zainteresowani mogą udać się na jego pole i naciąć sobie pięknych kwiatków w cenie złotówka za sztukę. Obowiązuje pełna samoobsługa. Przy polu można znaleźć nożyki do ścinania słoneczników, sznurek by móc go później sobie związać oraz „wpłatomat” do którego należy wrzucać pieniądze. Jak się okazało pomysł był trafiony. Zainteresowanych kwiatami nie brakuje. Na pole w pobliżu ogrodów działkowych w Kulowie przyjeżdżają chętni z całego regionu. - Przyjechałam tutaj specjalnie z Polkowic. Zobaczyłam ogłoszenie na Facebooku, skontaktowałam się z właścicielem pola, żeby dowiedzieć się gdzie ono jest i zrobiłam sobie piękną wycieczkę z dzieciakami. Myślę, że to jest wspaniała inicjatywa. Obdaruję kwiatami swoją mamę, teściową i sąsiadkę - powiedziała nam pani Karolina z Polkowic. - Skusiłam się, bo piękne są te kwiaty. Ja również przeczytałam o tym na Facebooku i postanowiłam przyjechać. Słoneczniki staną w kuchni u mojej mamy i będą cieszyły oko dodaje - pani Alicja z Głogowa. Jest co rozdawać. Pole Jarosława Michalskiego liczy sobie 60 hektarów. - Niektóre pomysły rodzą się w nocy lub tuż po przebudzeniu. W tym przypadku było podobnie. Chodziło mi o to, żeby trochę przyciągnąć tu ludzi. Pokazać, że takie rzeczy są ciekawe. Te kwiaty można dotknąć, zerwać, powąchać. Można sobie w nich zrobić fotograficzną sesję. Muszę powiedzieć, że nie zawiodłem się na uczciwości ludzi, którzy przyjeżdżają po nie. Jak zauważyłem wszyscy skrupulatnie je liczą i wrzucają pieniądze do „wpłatomatu”. Była taka sytuacja, że pan, który zerwał dziesięć słoneczników wrzucał do niego 20 zł. Jak mu powiedziałem, że może naciąć sobie dwadzieścia kwiatków, odpowiedział, że złotówka to jest za tanio - opowiada właściciel pola. Jarosław Michalski nie ukrywa jednak, że akcja spowodowana jest również problemami które dotykają wielu rolników. Nie udało mu się bowiem sprzedać całego ubiegłorocznego ziarna słonecznika. Wszystko wskazuje na to, że ze sprzedażą tegorocznego rolnicy też będą mieli problem. - Pomyśleliśmy, że może spróbuje jakoś właśnie w ten sposób, może nie zarobić, ale upłynnić to ziarno - dodaje rolnik. Z takiego sposobu rozwiązania problemu na pewno ucieszyła się żona pana Dawida z Radzynia. - Codziennie dojeżdżam tędy do pracy. Zobaczyłem ogłoszenie przy drodze i postanowiłem zatrzymać się. Zawiozę kwiaty żonie. Myślę, że się ucieszy - powiedział.
reklama reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama