Bagiński: Do trzeciej pizzy jakoś szłoBagiński: Do trzeciej pizzy jakoś szło |
23.09.2007. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Mistrzostwa odbyły się w restauracji na osiedlu Piastów Śląskich. Zawodnicy zostali wylosowani z grona wszystkich zgłoszonych. Dokładnie o godzinie 14 zabrzmiał gong rozpoczynający rywalizację. Każdy ze startujących stosował inną technikę pożerania. Jedni zaczynali od środka, inni najpierw zjadali mocniej spieczone brzegi, jeszcze inni składali kilka trójkątów pizzy w jedną kanapkę. Wszystkich dopingowali zebrani kibice. - Zawodnicy mają przed sobą tradycyjną pizzę włoską, czyli margeritę. Ma ona kolory flagi włoskiej - zielona bazylia, biały ser mozzarella i czerwony sos pomidorowy - mówi Tadeusz Dąbrowski, szef restauracji Pinokio. Tegorocznym zwycięzcą został Michał Bagiński, który zjadł 4 pizze i 2 kawałki, nie pobił jednak wcześniejszego rekordu. - Było naprawdę ciężko, konkurencja silna. Wygrałem tylko o włos. Teraz jestem bardzo ciężki - mówi Michał. - Cały dzień dzisiaj nie jadłem. Jedynie patrzyłem na jedzenie, żeby wzbudzić apetyt. Do trzeciej pizzy jakoś szło, później zaczęły się schody. Wiadomo, że bez popicia ciężko się przełyka. Na pewno wystartuję w następnych mistrzostwach. Będę przecież bronił tytułu - dodaje. Drugie miejsce zajął Paweł Gałkowski, który zjadł o jeden kawałek pizzy mniej niż zwycięzca. Najniższy stopień podium przypadł Andrzejowi Pietraszko. Najmłodszym uczestnikiem rywalizacji był 10-letni Łukasz Szlaski. Każdy z uczestników otrzymał dyplom i mały upominek. Laureaci dostali także karty rabatowe do Pinokia i firmowe koszulki. - Jedzenie zwykle jest przyjemnością. Ale kiedy jemy na czas i na ilość, to ta przyjemność gdzieś znika - podsumował Tadeusz Dąbrowski. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama