O krok od tragediiTragedia w garażu |
25.11.2009. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Jako pierwsi na miejsce przyjechali strażacy, który otrzymali wezwanie o palącym się aucie. - Po przyjechaniu okazało się, że to nie pożar samochodu. Strażacy zastali nieprzytomnego mężczyznę leżącego przed garażem. Natychmiast przystąpili do reanimacji i wezwali karetki pogotowia - powiedział Bogusław Cielebąk, z-ca komendanta powiatowego PSP w Głogowie. Załoga pogotowia po przyjeździe na miejsce zabrała mężczyznę do karetki i tam kontynuowała reanimację, po czym zabrała poszkodowanego do szpitala. Niestety lekarze nie zdołali go uratować. Na miejscu pracuje policyjna grupa dochodzeniowa oraz prokurator. Z wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna mógł zatruć się spalinami z samochodu. - Wszystkie próby odpalania samochodu przy zamkniętym garażu mogą zakończyć się tragedią. Wydzielane związki chemiczne dwutlenek węgla i tlenek węgla są tak trujące, że powodują szybką śmierć człowieka - zakończył strażak. Wstępne ustalenia policji wskazują, że mężczyzna nie nocował w domu, tylko w garażu. - Nad ranem prawdopodobnie zrobiło mu się zimno i postanowił się dogrzać, odpalając auto. Na tym etapie dochodzenia wykluczamy próbę samobójczą - powiedział Bogdan Kaleta, rzecznik prasowy głogowskiej policji. (lw)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama