Nieważne gdzie, byle szampańskoNieważne gdzie, byle szampańsko |
31.12.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Ci, którzy decydują się na wielki bal, musza liczyć się z wydatkiem kilkuset złotych. Tyle zwykle kosztuje sam wstęp. Do tego trzeba dodać stroje, buty, fryzjera i makijaż. Wtedy kwota robi się czterocyfrowa. Trudno się zatem dziwić, że większość z nas będzie bawić się w domu, klubach lub na imprezach plenerowych. - Przygotowujemy własne jedzenie, zbieramy się stałą paczką i co roku organizujemy sylwestra u kogoś w domu - przyznaje spore grono pytanych. Od kilku lat modne staje się spędzanie sylwestra na sportowo. Najpierw wyjazd w góry, potem szusy po stoku, a o północy lampa szampana. - Moi znajomi postanowili wyjechać w tym roku na narty, więc jedziemy z nimi. Nowy Rok powitamy na stoku - przyznała jedna z głogowianek. Nie brakuje też takich, którzy po raz kolejny spędzą sylwestra przed telewizorem. Stacje telewizyjne uraczą widzów filmowymi powtórkami, sylwestrowymi widowiskami i koncertami. Można też pobawić się na świeżym powietrzu - w Głogowie na dyskotece pod gwiazdami, a w Polkowicach na koncertach zespołów Feel, Łzy i Video. Nie jest ważne jednak, gdzie się bawimy, ale z kim. I ważne, żeby potem niczego nie żałować. W tym roku kalendarz sprawił miłą niespodziankę i zabawa sylwestrowa może potrwać nawet trzy dni. Pierwszy dzień roboczy po Nowym Roku wypada dopiero 4 stycznia. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama