Odblaskowy anioł rozdaje odblaskiOdblaskowy anioł rozdaje odblaski |
12.01.2010. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Nie jest straszny mu deszcz, śnieg i upał. Cały swój dobytek ma w sakwach przytroczonych do roweru. Spotkać można go na drogach całego kraju. W trasie jest od trzynastego stycznia ubiegłego roku. Jak twierdzi zadecydował o tym przypadek.![]() - Przechodziłem kiedyś przez jezdnię. Mi się udało, jednak tuż za moimi plecami zginęło na przejściu dla pieszych dziecko. To mnie właśnie zmobilizowało do takiego działania. Praktycznie cały czas jestem w drodze. Bez przerwy jadę. Śpię po trzy, cztery godziny dziennie. Zbieram po drodze odblaskowe ścinki i sam robie odblaski, które później rozdaję - opowiada rowerzysta. W trasie, by chwilę odpocząć, zatrzymuje się na stacjach benzynowych. Wszędzie gdzie się pojawi, rozdaje odblaski. Jak twierdzi, nie zawsze jest łatwo przekonać rowerzystów, czy też pieszych, że warto mieć je na sobie, czy też na rowerze. - Rowerzyści boją się. Sam nie wiem czego. Czasem zaczepiam takiego. Pytam się czy chce odblask, a on mówi mi, że ma światełko odblaskowe na swoim rowerze i to mu wystarcza. Nieprawda. To nie wystarczy - mówi. Szczecinianin nie zabiega o rozgłos. O jego pobycie w Głogowie dowiedzieliśmy się przypadkiem. Zatrzymał się na chwilę w jednym z rowerowych serwisów, by naprawić swój pojazd. Ogrzał się chwilę, osuszył, odpoczął i wyruszył w dalszą drogę. Na pytanie dokąd teraz jedzie odpowiedział krótko - przed siebie. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama