Powódź nam nie grozi... na raziePowódź nam nie grozi... na razie |
| 03.02.2010. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60Na razie rzeki nie przekraczają stanów alarmowych. Mimo to w stanie gotowości są wszelkie służby w tym wojsko, które może pomóc w ewakuacji czy likwidowaniu zatorów lodowych na Odrze. - Na razie dla powiatu głogowskiego nie ma zagrożenia powodziowego. Kra na rzece nie spływa be problemów i nie tworzą się zatory. Do trzeciej dekady lutego nie będzie też nagłego ocieplenia, które doprowadziłoby do szybkiego stopienia dużych ilości śniegu, a w efekcie do podniesienia stanu wód w rzekach - mówi Bartłomiej Adamczak, rzecznik powiatu. Ze względu na to, że temperatura w ciągu dnia będzie nieznacznie tylko przekraczała 0 stopni, śnieg będzie roztapiał się powoli. Nie ma też zagrożenia, że nagle z Sudetów spłyną duże ilości śniegu i wody. Pokrywa śnieżna w górach jest mniejsza niż w latach poprzednich. Na bieżąco monitorowane są natomiast wały przeciwpowodziowe. Latem zostały one wzmocnione szczególnie w okolicy Pęcławia i Rapocina. - Nie mamy sygnałów o przeciekach, przelewach czy podtopieniach. Nie potrzeba zatem jakiś nagłych działań związanych z naprawą czy wzmacnianiem wałów - dodaje B. Adamczak. (mat)
reklama
| ||||||||||||||
reklama
reklama
reklama















Głogów. Nie ma w tej chwili zagrożenia powodziowego w regionie. Co prawda wszędzie zalega sporo śniegu, nie spodziewane jest jednak nagłe ocieplenie, które mogłoby go stopić. Wczoraj we Wrocławiu obradował wojewódzki zespół zarządzania kryzysowego. Uczestniczyli w nim także przedstawiciele głogowskiego starostwa.
667 70 70 60


