Wylały mniejsze rzekiWylały mniejsze rzeki |
02.03.2010. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Tak jest chociażby między Borkiem, Bytnikiem i Głogowem, gdzie wylała Czarna. Na szczęście nie doszła do zabudowań. Uniemożliwia jednak rolnikom na dojazd do pól uprawnych. - Tak jest co roku. Jak jest wyższy stan na Odrze, to ta woda gdzieś musi ujść i wylewa się na nasze pola. Niektórzy posiali już zboża i teraz mają wodę na polu. Nie ma szans, by wjechać teraz na pole. Dopóki woda nie spadnie, to stoimy w miejscu z pracą. Przy większych roztopach to nawet droga w stronę Krzepowa bywa nieprzejezdna - mówi Roman Ciciła z Bytnika, którego pole również zostało zalane. Uprawy te nie są zwykle ubezpieczone na wypadek powodzi. Firmy ubezpieczeniowe nie chcą tego robić w przypadku pól leżących w pobliżu rzek. Rolnicy mogą liczyć jedynie na pomoc urzędów gmin. Wydział Zarządzania Kryzysowego uspokaja, że woda w Odrze nie podniesie się już znacznie. Przez Głogów przechodzi właśnie fala kulminacyjna. W Ścinawie woda utrzymuje się na stałym poziomie od kilku dni. Nigdzie nie ma zagrożenia powodziowego. Wszystkie zbiorniki retencyjne na Odrze mają jeszcze rezerwę, więc w każdej chwili są w stanie przyjąć nadmiar wody. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama