Pakt o nieagresjiPakt o nieagresji |
02.12.2010. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Jeśli spojrzeć na to, co stało się w sejmiku województwa dolnośląskiego, w którym koalicję rządzącą stworzyły kluby PO, SLD i PSL, wczorajszy sojusz w legnickiej radzie nie powinien dziwić. A jednak dziwi i to zwłaszcza radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie mogą wybaczyć kolegom z Platformy "dogadanie" się z lewicą. - Prowadziliśmy rozmowy z Platformą ale widocznie ta partia uznała, że po drodze jej z lewicą - mówił nam Krzysztof Ślufcik, szef klubu radnych PiS. Jan Kurowski, także radny PiS zarzucił Platformie, że zagrała nie po dżentelmeńsku. - Umowa koalicyjna została już zawarta, podczas gdy trwały jeszcze nasze negocjacje z klubem Platformy. Tak się nie robi - komentował Kurowski. Tymczasem koalicjanci wychwalają "porozumienie na rzecz stabilizacji w radzie miejskiej". Szefowie klubów PO, SLD oraz KWW Tadeusza Krzakowskiego uroczyście sygnowali koalicyjny dokument. - Zawarliśmy porozumienie, które zapewnia pewną stabilność w radzie. Nauczeni doświadczeniem z poprzedniej kadencji, chcielibyśmy skupić się na rozwiązywaniu najistotniejszych problemów w mieście, a nie marnować czas na nieustanne kłótnie, które niczego dobrego miastu nie przynosiły - podkreśla Paweł Frost, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - Zgoda buduje, a niezgoda rujnuje - wtórował Wojciech Cichoń, szef prezydenckiego klubu. - Podpisując takie a nie inne porozumienie mamy na uwadze dobro mieszkańców. Miasto potrzebuje stabilizacji i normalności. Ufamy, że sygnatariusze tego porozumienia, ale także radni Prawa i Sprawiedliwości będą pracować na rzecz miasta. Kazimierz Hałaszyński, szef klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który zawsze krytykował postawę PO i PiS w ubiegłej kadencji, teraz cieszył się z porozumienia. - Cieszy mnie to, że następuje odnowa, która przyniesie wymierne korzyści temu miastu i jego mieszkańców - skomentował. Konferencji prasowej, podczas której padły oświadczenia szefów koalicyjnych klubów, z boku przysłuchiwał się prezydent Legnicy, główny motor napędowy porozumienia. I choć Tadeusz Krzakowski daleki jest od ogłoszenia się ojcem politycznego sukcesu w radzie, trudno oprzeć się wrażeniu, że tak nie jest. Bo dzięki sojuszowi z PO, prezydent miasta zdobył władzę w radzie, która pozwoli mu realizować plany na najbliższe cztery lata. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama