Bal charytatywny na rzecz Mai Bratoń |
30.01.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Historia Mai poruszyła wiele ludzkich serc. Dziewczynka urodziła się zdrowa, ale w szpitalu zarażona została sepsą. By ratować jej życie, lekarze musieli jej amputować obie rączki i nóżki. Dzięki wielu darczyńcom udało się zakupić protezy na nóżki. Dziewczynka potrzebuje jednak nieustannej opieki lekarzy. Na rehabilitację rodzice wydają miesięcznie 2300 zł. Maję wspiera fundacja "Na ratunek dzieciom Zagłębia Miedziowego", która namówiła działaczy Platformy Obywatelskiej do przekazania na jej cel dochodu z dorocznego balu charytatywnego. - Chcemy aby rehabilitacja tej dziewczynki i kwestia dopasowania protez mogła przebiegać jeszcze szybciej. Wszyscy mieliśmy okazję czytać i słyszeć o tym procesie ratowania i powrotu do normalnego funkcjonowania tej dziewczynki. Dlatego chciałbym bardzo gorąco zaapelować do wszystkich mieszkańców, którzy będą skłonni skorzystać z naszych zaproszeń i wziąć udział w balu charytatywnym. Kulminacją będą oczywiście licytacje. Spodziewamy się bardzo wielu cennych przedmiotów, obrazów, dzieł sztuki i ceramiki, pamiątek piłkarskiego klubu Zagłębia Lubin. Mam nadzieję, że uda nam się pobić ubiegłoroczny rekord 60 tysięcy złotych, które przekazaliśmy na rzecz fundacji Palium w Lubinie - mówi lubiński europoseł Piotr Borys. Niepełnosprawną dziewczynkę czeka ciężka operacja w klinice w Krakowie. - Nastąpiły kłopoty, bo kości zaczęły wyżynać się przez skórę. Lekarze musieli przeprowadzić zabieg naciągania skóry i przycięcia tych kości. Gdy te pooperacyjne blizny się już zagoją, Maja będzie mogła otrzymać protezy silikonowe rączek i specjalne silikonowe siedzisko, które będzie umożliwiało jej siedzenie w pionie. Koszt zakupu takiego siedziska to około 15 tysięcy złotych - mówi Krzysztof Dereń, szef fundacji "Na ratunek dzieciom Zagłębia Miedziowego". Bal charytatywny na rzecz małej Mai Bratoń odbędzie się 18 lutego w sali bankietowej Magnat w Lubinie. Bilet cegiełka będzie kosztował 400 zł od pary. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama