Wyrok za tragedię w Zimnej Wodzie |
30.09.2013. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Lubiński Sąd Rejonowy uznał byłego kierownika działu technicznego w Gminnym Zakładzie Usług Komunalnych i Mieszkaniowych w Księgienicach za winnego tej tragedii. Zdaniem sądu Jerzy C. nie dopełnił podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy zezwalając pięciu robotnikom na zejście do kanału przepompowni ścieków. Co więcej, mężczyźni nie mieli szelek bezpieczeństwa, kasków i masek tlenowych. - Ustaliliśmy, że te prace ze strony oskarżonego nie były właściwie nadzorowane, ponieważ miał on obowiązek dopinować tego, aby pracownicy wykonywali te prace w sposób bezpieczny, a zatem zapewnić im środki ochrony indywidualnej. Prace wykonywane były w studzience, gdzie przepompowywane były ścieki, w trakcie procesów tam zachodzących wydzielany jest siarkowodór, który jest gazem trującym i szkodliwym dla organizmu człowieka. W tym przypadku pracownicy pojechali na naprawę awarii bez odpowiednich środków ochrony. Niewątpliwie Jerzy C., jako osoba odpowiedzialna w zakładzie pracy za bezpieczeństwo i higienę pracy ponosi odpowiedzialność za niewłaściwe zorganizowanie tej naprawy i za niewłaściwy nadzór nad tymi pracami - przypomina Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Do tragedii doszło 2 listopada 2011r. Pracownicy naprawiali w studzience ściekowej zawory. Po kilku minutach pracy w kanale zasłabł jeden z mężczyzn. Na pomoc ruszył drugi z pracowników, 53-letni mężczyzna. Po chwili obaj byli już nieprzytomni. Wieczorem tego samego dnia w szpitalu zmarł 59-letni robotnik. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu było zatrucie siarkowodorem. Drugi z poszkodowanych mężczyzn doznał ostrej niewydolności oddechowej. - Jerzy C. w śledztwie w zasadzie nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Złożył obszerne wyjaśnienia. Za spowodowanie wypadku przy pracy, którego skutkiem była śmierć pracownika groziła mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Zapadłe przed Sądem Rejonowym w Lubinie rozstrzygnięcie prokurator ocenił jako słuszne - dodaje prokurator Łukasiewicz. Wyrok lubińskiego sądu nie jest prawomocny. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama