Start Piłka ręczna A na koniec zgasło światło
Dwie różne połowyA na koniec zgasło światło |
05.09.2015. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pierwsze 30 minut Zagłębie miało kapitalne. MKS schodził do szatni z prowadzeniem 13:5. - W przerwie ie było wesoło. Pierwsza połowa to blamaż. Powiedzieliśmy sobie, że skoro odrobiliśmy 6 bramek z Kielcami, to może i tu się uda. Mieszana obrona 4+2 przyniosła efekty. Odrzuciliśmy Zagłębie od Gry i Stankiewicza od podań. To zafunkcjonowała i bardzo się cieszę z wygranej - podsumował trener gości Rafał Biały. W drugiej połowie lubinianie przeżyli prawdziwy dramat. Pogoń szybko odrabiając straty złapała wiatr w żagle i Zagłębie musiało ostatecznie przełknąć gorycz porażki. - Dobra ekipa tego meczu by nie przegrała. Zrobiliśmy ogromny postęp w defensywie, natomiast w piłkę grać to się jeszcze będziemy uczyli bardzo długo. Zrealizował się najczarniejszy scenariusz jaki omówiliśmy w szatni. Popełniliśmy błędy, o których rozmawialiśmy. Im bardziej nasza przewaga topniała, tym większy strach zaglądał nam w oczy. Trudno znaleźć kogoś na placu, kto mógłby podjąć bardziej odważną grę. Chciałem pogratulować chłopakom walki. Przegraliśmy jednym trafieniem z bardzo solidną drużyną tej ligi. Mimo porażki to uważam, że powoli idziemy w dobrym kierunku - podsumował trener Zagłębia Paweł Noch. Bramki dla lubinian zdobyli: Gumiński 6, Dzono 5, Stankiewicz 4, Krieger 3 oraz Kużdeba, Szymyślik i Halilbegović po 1.
reklama
|
reklama
reklama
reklama