Popis wokalny i aktorskiPopis wokalny i aktorski |
05.07.2007. Radio Elka, Maciej Iżycki | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Wszystko zaczęło się kilka dni temu. Na przesłuchania zgłosiła się kilkunastoosobowa grupa młodych ludzi. Następnie zaczęła się praca nad rozwinięciem zdolności poszczególnych uczestników. - Warsztaty trwały tydzień. Był to okres bardzo ciężkiej pracy. Każdego dnia od rana do wieczora siedzieliśmy nad materiałem. Jak było widać i słychać, był to jednak bardzo owocny czas - mówi Łukasz Trociński, jeden z uczestników warsztatów. - Pierwszy raz w życiu śpiewałem przed taką publiką. Co do oceny mojego występu, to powiem tylko tyle, że na tym raczej zakończę moje śpiewanie - dodaje. Nie wszyscy jednak na tym planują zakończenie swojej scenicznej kariery. - Sądzę, że przez te zajęcia pogłębił się mój warsztat wokalny a także aktorki. Na pewno będę go dalej rozwijał - wyznaje Mateusz Szymczak. - Te warsztaty dały mi przede wszystkim odwagę i wiarę we własne możliwości - dodaje Alicja Jabłońska. - Myślę, że koncert był udany. Największe wrażenie zrobiły na mnie występy chłopców. Koncert był zarówno popisem zdolności wokalnych i aktorskich uczestników warsztatów. Ważną rolę odgrywała też gra zespołu muzycznego, prosta scenografia i światła. - Gdy przyjeżdżałyśmy na te warsztaty z gotowym scenariuszem, to zastanawiałyśmy się na ile osoby, które zgłoszą się na te zajęcia, wpasują się w tą naszą koncepcję - mówi Joanna Piwowar, prowadząca warsztaty. - Okazało się, że osoby te idealnie pasowały do poszczególnych ról i piosenek. Wszyscy nas pozytywnie zaskoczyli. W tak krótkim czasie zrealizowaliśmy dwa projekty i byłam zaskoczona ich profesjonalizmem. Wszystkim wróżę bardzo wiele. Mają takie cechy charakteru, które pozwolą im przetrwać w tym środowisku - kończy. Koncert był poświęcony Grzegorzowi Ciechowskiemu, który w tym roku skończyłby 50 lat. Po występie na wielkim ekranie ukazał się jego portret. Wszyscy żałowali, że koncert trwał tylko godzinę. - W Głogowie brakuje takich koncertów - stwierdza J. Piwowar. - To pewnie nie koniec naszej pracy. Przyznam, że mamy już kolejne plany, ale czy one się zrealizują, zależy głównie od dyrekcji MOK-u - dodaje tajemniczo. (mat)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama