Strażacy walczą z osami i szerszeniamiStrażacy walczą z osami i szerszeniami |
29.08.2007. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Codziennie mamy przynamniej cztery zgłoszenia dotyczące szerszeni i os. Są to owady bardzo uciążliwe. Ich ugryzienia mogą być śmiertelne - mówi Dziadosz.Nie do wszystkich wezwań strażacy jednak jadą. - Traktujemy je jako miejscowe zagrożenie, jeśli owady faktycznie zagrażają ludziom. Jeżeli szerszenie znajdują się w parkach lub w lasach to wówczas nie reagujemy, bo to jest ich naturalne siedlisko. Jednak kiedy znajdują się w domach lub w budynkach użyteczności publicznej, to wówczas działamy - informuje Paweł Dziadosz. Strażacy radzą by w sytuacji, gdy znajdziemy się oko w oko z szerszeniami lub osami, zachować spokój. Nerwowe ruchy mogą bowiem rozwścieczyć owady. - Nie można biegać, uciekać, machać rękami, ponieważ takiego osobnika owady traktują jako zagrożenie dla siebie i atakują - mówi rzecznik. Walka z osami i szerszeniami jest trudna. Swoje gniazda budują często w niedostępnych miejscach. Strażacy nie mają odpowiednich ubrań do walki z owadami. Ubierają się w ubrania przeciwchemiczne, gazoszczelne. - W takim ubraniu jest bardzo gorąco. Szybko parują wizjery i strażak ma zaledwie kilkanaście minut na usunięcie zagrożenia - twierdzi Dziadosz.
reklama
|
reklama
reklama
reklama