Start Piłka nożna Czerwone Diabły nie do przejścia
Czerwone Diabły nie do przejściaCzerwone Diabły nie do przejścia |
08.03.2008. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Czerwone Diabły przyjechały do Głogowa po komplet punktów. Porażka pozbawiałaby ich bowiem pierwszego miejsca w tabeli. UKS po dobrych meczach z drużynami ze Szczecina i Polkowic mógł sprawić niespodziankę. Parkiet pokazał jednak, że faworyt pojedynku jest jeden. Goście po trafieniach Adama Żołądzia i Jakuba Mączkowskiego prowadzili 2:0. Kontaktową bramkę chwilę potem strzelił Michał Łużny. Wydawało się, że wyrównująca bramka wisi w powietrzu. Jednak to chojniczanie skrupulatnie wykorzystywali błędy w obronie głogowian i strzelili kolejne dwie bramki (Artur Chrzonowski i Mariusz Kaźmierczak). Przed przerwą straty minimalnie odrobił jeszcze Łukasz Szuszkiewicz, jednak to goście prowadzili 4:2. Druga połowa to ofiarne ataki głogowian, które niestety nie przynosiły efektu bramkowego. Wręcz przeciwnie, jedną z kontr Czerwonych Diabłów strzałem do własnej bramki zakończył Michał Łużny. Goście prowadzili 5:2. Kibice więcej bramek w hali widowiskowo-sportowej już nie zobaczyli, głównie za sprawą nieskutecznych napastników obu ekip oraz świetnej postawy w głogowskiej bramce Michała Długosza. Mecz, mimo porażki głogowskiej ekipy, mógł się kibicom podobać. UKS: Długosz - Łużny M., Helwig, Cackowski, Trznadel, Habierski, Milkowski, Smoliński, Szuszkiewicz. - Oba zespoły zagrały bardzo dobrze, co dało w efekcie dobre widowisko. Myślę, że gdybyśmy to my wykorzystali pierwsze sytuacje bramkowe, to mecz mógł wygladać inaczej. A tak, to byliśmy zmuszeni do ataku pozycyjnego, a rywal grał z kontry, w dodatku dobrze spisywał się w obronie. Bardzo ciężko było nam się przebić - podsumował spotkanie trener UKS-u Jarosław Wielgus. - Długo już pracujemy nad tym, aby nasza gra wyglądała dobrze. Cieszy nas zatem każde zwycięstwo. Dzisiaj jednak raziliśmy nieskutecznością. Na pewno gra byłaby spokojniejsza, gdybyśmy wykorzystali chociaż część sytuacji. Zdawaliśmy sobie sprawę, że głogowianie mogą sprawić problemy. Myślę jednak, że wynik jest sprawiedliwy - powiedział po meczu trener gości Tomasz Aftański. (mat)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama