Okazja czyni złodzieja

Polskie sklepy tracą na kradzieżach kilka miliardów złotych rocznie. Jak potwierdza Sylwia Wilk z lubińskiej komendy, policja najczęściej ma do czynienia z kradzieżami w dużych sklepach sieciowych, hipermarketach i galerii. Przeważnie giną towary niewielkie, ale drogie: kosmetyki, perfumy, akcesoria. Jednak prawdziwą plagą jest zjadanie towaru na miejscu - w sklepie. Jak podała "Rzeczpospolita" w ciągu miesiąca klienci potrafią zjeść ok. 1,5 tony różnych produktów.

Proceder jest tym trudniejszy do wychwycenia, że trudno złapać każdego klienta, który zje mandarynkę czy gumę do żucia. Z relacji sierżant Sylwii Wilk wynika, że kradzież przez konsumpcję często uprawiają ludzie bezdomni: - Jedzą na terenie sklepu, bywa, że są to stałe osoby i co jakiś czas powtarzają ten proceder, wtedy odsyłamy je do więzienia.
Markety walczą ze złodziejami na różne sposoby, ale kradzież do 250 zł nie jest przestępstwem, a wykroczeniem, dlatego nie zawsze wzywana jest policja.
- O kradzieżach najczęściej informuje nas ochrona sklepu, która zatrzymuje sprawców albo przez monitoring, albo przez osoby, które udają klientów, a tak naprawdę obserwują, co się dzieje - mówi policjantka.
Ochrona i tzw. tajniacy pojawiają się zwłaszcza w sklepach wielkopowierzchniowych ze sprzętem AGD i RTV. Tam też znajdują się różnego rodzaju zabezpieczenia: bramki, elektroniczne klipsy i inne, o których przedstawiciele sklepów nie chcą mówić.

Gorszą sytuację mają sprzedawcy biżuterii, upominków czy innych drobnych przedmiotów. Opowiada o tym Ola, kierowniczka sklepu z akcesoriami: - W weekendy jest nas więcej na zmianie, natomiast rano jestem sama i wtedy jest ciężko, bo jeżeli kasuję, to nie jestem w stanie sprawdzić, co się dzieje przy drzwiach.
Trzeba zwracać uwagę nie tylko na klienta, którego się obsługuje, ale i na to, co dzieje się wokół, tym bardziej, że młodzież często kradnie w grupach. - Wchodzi kilka osób, robią sztuczny tłum - potwierdza kierowniczka - jedna próbuje mnie zagadać, chce, zebym coś pokazała, a w tym czasie druga chowa do torby kolczyki czy bransoletkę.
Zdarzają się też ludzie o podejrzanym wyglądzie, brudni, zaniedbani. Mierzą bardzo dużo rzeczy jednocześnie. Jeśli zostaną złapani, mają zakaz wchodzenia do sklepu. Wzywana jest ochrona i ewentualnie policja. W większości jednak są to dzieci, a wtedy kierowniczka daje im ostrzeżenie: - I tak nic im nie można zrobić, bo to jest mała szkodliwość czynu, a zresztą nikt nie ma czasu ani ochoty na chodzenie po sądach.

(mon)

Komentarze (4)

1. Dodane przez Murzyn, w dniu - 04-02-2010 15:58 A jak oszukują klientów handlowcy. O tym już się nie mówi. Nagle wielce pokrzywdzeni, uciśnieni uczciwie zarabiający ludzie.    Najlepiej być handlowcem. Kupują za grosze, a sprzedają kilka razy drożej. A my klienci musimy bulić kasę. Sprzedają trefny towar a później jakie pretensje jak się coś stanie.    Na supermarkety to już szkoda słów co robią z dostawcami i klientami.    Niestety jest to walka z pazernym środowiskiem i ludźmi. Niestety to oni dyktują warunki. Żal.pl    Moja wypowiedź nie odniesie żadnego skutku podobnie jak oświadczenie Wenty w sprawie sędzieowania meczów piłki ręcznej.

2. Dodane przez do murzyna, w dniu - 04-02-2010 20:47 najprostszy sposób na "supermarkety", to po prostu nie kupować w nich. ja kupuję w małych sklepach osiedlowych i nie czuję się pokrzywdzony.

3. Dodane przez mandaryn, w dniu - 05-02-2010 10:14 żeby dobrać się do mandarynki trzeba ją chyba najpierw "rozebrać" ze skórki a taką grę wstępną czujni ochroniarze pewnie zdążą zauważyć - no, chyba że ktoś robi to mało delikatnie...

4. Dodane przez ona, w dniu - 05-02-2010 10:37 Murzyn może i masz racje co do wykorzystywania klientów przez handlowców, którzy narzucają tak wysokie ceny, ale to nie jest kradzież, jeżeli kupujesz ich produkty to godzisz się na ich cenę. Nikt nie każe Ci ich kupować. A to co robi młodzież (i nie tylko) w wielkich hipermarketach lub galeriach to kradzież!

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.