Palący i kosztowny problemPalący i kosztowny problem |
21.03.2011. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Co ciekawe, do większość tych pożarów dochodzi w mieście lub na obrzeżach Legnicy, rzadko już na wsiach. W 80-procentach przypadków przyczyną są celowe podpalenia. - Najczęściej sprawcami są osoby nieletnie pozostawione bez opieki i nadzoru starszych osób. Jeśli późnym wieczorem widzimy grupę młodzieży i w tym miejscu nagle dochodzi do pożaru traw, to możemy domniemywać, że to oni są sprawcami tego pożaru. Nasze prawo wyraźnie zabrania tego typu czynów, szkoda, że tak wielu o tym nie pamięta - ubolewa Leszek Gławęda, oficer prasowy legnickiej straży pożarnej. Gławęda przypomina, że takie pożary bardzo często niosą ze sobą poważne zagrożenie. Podpalanie traw może wywołać pożar, który w niekontrolowany sposób rozprzestrzeni się na leśne obszary czy zabudowania mieszkalne. Szacuje się, że jeden wyjazd strażaków do gaszenia pożaru na nieużytkach rolnych kosztuje średnio 500 złotych. - Jeśli podczas służby strażacy wyjeżdżają tylko do pożarów traw kilkadziesiąt razy dziennie, to koszty automatycznie wzrastają, nawet do 15 tysięcy złotych - ocenia Gławęda. Sprawcę podpalania traw można ukarać grzywną od 20 do nawet 5 tys. zł. Ale jeśli pożar spowodował zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, podpalacz może trafić do więzienia nawet na 10 lat. Ostatnio legniccy strażnicy miejscy złapali na gorącym uczynku jednego z podpalaczy. Mężczyzna dostał sto złotych mandatu. (tom)
reklama
|
reklama
reklama
reklama