Osiem lat z gazikiem w brzuchu. Ruszył proces o zaniedbania lekarzy |
23.10.2014. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Sąd wysłuchał dzisiaj natomiast zeznania oskarżonych: lekarza i instrumentariuszkę. Prokuratura zarzuca obojgu narażenie kobiety na utratę zdrowia lub życia. Na kolejnej rozprawie sąd wysłucha pierwszych świadków. W 2002r. mieszkanka Wrocławia zgłosiła się do znanej lubińskiej prywatnej kliniki ginekologicznej na umówiony wcześniej poród przez cesarskie cięcie. Dziecko urodziło się zdrowe. Szczęśliwa kobieta opuściła lecznicę, ale po krótkim czasie pojawiły się bóle w okolicy nadbrzusza. Przez osiem lat pacjentka chodziła do różnych lekarzy specjalistów, ale nikt nie był w stanie trafnie zdiagnozować źródło bólu. Sześć lat później wrocławianka trafiła do tej samej lubińskiej kliniki i tego samego lekarza z drugim dzieckiem w ciąży. I podobnie jak wtedy poród przebiegł sprawnie i bez komplikacji. Tyle tylko, że kobieta nie mogła już wytrzymać z bólu. Kiedy w końcu zrobiono jest badanie RTG i tomograf komputerowy okazało się, że w jamie brzusznej stwierdzono 11-centymetrowy guz z pozostawionym w jelicie cienkim... gazikiem i nicią chirurgiczną. W lipcu 2010r. kobieta w ciężkim stanie trafiła do lubińskiego szpitala, gdzie przeszła operację ratującą życie. Lekarze usunęli jej guza, fragment jelita i "obce ciała" w postaci nici i wacika. - Byłam w strasznym szoku, takie sytuacje to do tej pory gdzieś w filmie się oglądało. W życiu nie spodziewałam się, że coś takiego może mnie spotkać. Tym bardziej, że rodziłam w prywatnej klinice i chciałam mieć profesjonalną opiekę. Z perspektywy czasu teraz wiem, że ta klinika nie jest gotowa do przyjmowania porodów przez cesarskie cięcie. To było ewidentne zaniedbanie, a z lekarzem to nie mam nawet o czym rozmawiać, nie chcę go widzieć - mówi poszkodowana mieszkanka Wrocławia. Prokuratorskie śledztwo trwało cztery lata. Po wyjściu z sali rozpraw ginekolog i pielęgniarka nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama