Charytatywnie dla Rafała z The Mohers BandGrali, śpiewali i licytowali dla przyjaciela |
21.06.2015. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Jak trudno związać koniec z końcem, gdy w rodzinie zapanuje walka z chorobą wiedzą tylko ci, których to dotyczy. Mnóstwo wyjazdów, wizyt u lekarzy, recept do wykupienia i wydatków, których nie da się uniknąć. - Skrzyknęliśmy się wspólnie z chłopakami z lubińskiego środowiska muzycznego. Zaprosiliśmy gwiazdę wieczoru „Obstawę Prezydenta”. Prywatnie to nasi dobrzy koledzy. Wszyscy grają za darmo. Wspólnie postanowiliśmy cały dochód przeznaczyć Dla Rafała i jego rodziny. Nie zbieramy na konkretne leczenie, ale chcemy wspomóc ich![]() finansowo, bo wiadomo, że długotrwała choroba odbija się na domowym budżecie - wyjaśniał Kuba Homiak, siostrzeniec Rafała. Z myślą o takich problemach Rafała i jego rodziny przyjaciele lidera zespołu The Mohers Band zorganizowali koncert połączony z aukcjami. - Sprzedajemy bilety - cegiełki. Oprócz tego podczas koncertu będzie przeprowadzona aukcja. Będą licytowane bardzo fajne przedmioty np. ostatnie wydawnictwo zespołu „Dżem” z autografami jego członków, które przekazał nam dobry znajomy Jurek Styczyński gitarzysta tego zespołu - dodawał Kuba. Wśród przedmiotów do wylicytowania były gadżety Zagłębia Lubin, biżuteria wykonana przez dzieci z autyzmem na terapii zajęciowej czy masaże u Anny Kłęskiej, które wylicytował lubinianin Krzysztof Szczepaniak. - Rafał Duszyński to mój instruktor harcerski z lat, gdy byłem komendantem hufca. Prowadził ze mną kilka wspaniałych obozów w Wygnańczycach. Znam jego stosunek do młodzieży. Wiem, jak wspaniale dzieci przy nim wypoczywały, jak wspaniale się bawiły. To, że wróci do grania to jest marzenie nie tylko moje, ale wszystkich tu obecnych - mówił Krzysztof Szczepaniak. Podczas imprezy wśród prawie 200 widzów nie zabrakło najbliższej rodziny Rafała. Jego Siostra Justyna Opala, która była zachwycona klimatem jaki panował podczas koncertu, który początkowo miał być tylko kameralnym spotkaniem kolegów. - Zrobiła się z tego cudowna impreza. Okazuje się, ze Rafał zrobił coś. Mówią, że dobra karma wraca i w tym wypadku tak się stało. Patrząc na tych wszystkich młodych ludzi, którzy nie musieli tu być, na ich taniec pogo przed chwilą - to coś niesamowitego. Oni są tu nie tylko dla tych kilku piosenek. Oni są tu dla idei. Więc myślę, że może rośnie nam wreszcie społeczeństwo, które dostrzeże nie tylko siebie, ale też drugiego człowieka - mówiła Justyna Opala. Organizatorzy podsumują akcję już w poniedziałek. Do puli zebranych pieniędzy ze sprzedaży cegiełek, aukcji prowadzonych w lubińskiej Muzie trafią jeszcze środki finansowe zdobyte podczas licytacji internetowych.
reklama
|
reklama
reklama
reklama