Cuprum Lubin - Asseco Resovia Rzeszów 3:0Mistrz na kolanach. Brawo panowie! |
27.02.2016. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Obydwa zespoły przystąpiły do dzisiejszego pojedynku z własnymi problemami. W ostatnich spotkaniach lubinianie - delikatnie mówiąc - nie popisali się, przegrywając mecze ze zdecydowanie niżej notowanymi rywalami. Po blamażu z BBTS-em, najwierniejsi kibice drżeli o postawę w dzisiejszej konfrontacji z Asseco. Rzeszowianie także mają trudne dni za sobą. W hicie kolejki przegrali niezwykle ważny mecz z ZAKSĄ, dlatego dzisiaj Cuprum miało być łatwym celem. Ale lubińskie lisy pokazały w wypełnionej po brzegi hali RCS-u prawdziwy kunszt. Każdy set był niezwykle emocjonujący, trzymał w napięciu do ostatniego serwisu. Gdy po zaciętej walce w drugiej partii lubinianie wygrali 32:30, kibice modlili się, by nie sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło. Lubinianie wiedzieli, że Bartosz Kurek i spółka, tak łatwo nie dadzą się ograć i rzucili wszystko na jedną szalę. Emocje sięgnęły zenitu w końcówce trzeciego seta. Ludzie o słabych nerwach takich pojedynków nie powinni oglądać. Gdy Łukasz Kaczmarek powstrzymał blok Resovii, dzięki czemu gospodarze wyszli na prowadzenie 23:21, trybuny oszalały. Kropkę nad "i" postawił Robert Taht i hala RCS-u eksplodowała z radości. Młody Estończyk był jednym z najlepszych graczy na parkiecie i zasłużenie odebrał tytuł MVP. Znakomicie zagrali też inni, zwłaszcza przyjmujący Łukasz Kaczmarek. A już 5 marca kolejne wielkie emocje w hali Regionalnego Centrum Sportowego. Do Lubina zawita Lotos Trefl Gdańsk.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama