Cuprum Lubin - Espadon Szczecin 2:3Blamaż Lisów. Na parkiecie gorąco, przed halą lodowisko |
04.01.2017. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Podopieczni trenera Gianniego Cretu byli zdecydowanymi faworytami tej batalii o finał Pucharu Polski. Nieco ponad dwa miesiące temu z Espadonem w lidze wygrali pewnie i gładko 3:0. Mimo, że w swoim składzie mają doświadczonych zawodników i byłych reprezentantów Polski, szczecinianie płacą w PlusLidze przysłowiowe frycowe i obecnie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Dzisiaj Cuprum miało swoją publiczność i chciało rozstrzygnąć ten mecz szybko w trzech setach. I swój plan skutecznie realizowali wygrywając dwa pierwsze sety właściwie bez żadnego wysiłku do 18 i 17. W trzecim secie wszystko nadal szło po myśli lubinian. Gdy przy stanie 23:21 wydawało się, że kibice mogą powoli zbierać się już do domu, goście ze Szczecina zdobyli nieoczekiwanie cztery punkty i wygrali 25:23. Cuprum otarło łzy i do czwartego seta zabierało się z impetem. Tyle tylko, że Espadon złapał wiatr w żagle i lubinianie usiedli na parkiecie. Czwarty set znów wygrali goście, tym razem do 21 i o losach awansu do ćwierćfinału miał zadecydować tie break. W ostatniej rozgrywce gospodarze prowadzili niemal przez cały czas, było już 12:8, ale waleczni goście doprowadzili do remisu, a później efektownym atakiem Łukasz Perłowski zakończył piąty set i to Espadon w dalszej fazie PP zagra ze Skrą Bełchatów, która dzisiaj pokonała GKS Katowice 3:1. Właściwie nie wiadomo, co tak naprawdę siedziało w głowach lubinian. W momencie, gdy mieli rywala na wyciągnięcie ręki, niespodziewanie łatwo oddali trzeci set. Potem przegrali czwarty i piąty. Mega sensacja stała się faktem. Może zbyt łatwo uwierzyli w sukces, może zlekceważyli rywala grając od początku praktycznie drugim składem? Szkoda, że nowy rok dla Lisów zaczął się od blamażu. Dzisiaj w hali RCS-u emocje sięgały zenitu, ale na zewnątrz hali miejskie służby się nie popisały. Plac przed halą zamienił się w prawdziwe lodowisko. Na parkingu można było się ślizgać, jak na sąsiednim sztucznym lodowisku. Wielu kierowców miało spore kłopoty z bezpiecznym wyjazdem. Cuprum Lubin - Espadon Szczecin 2:3 (25:18, 25:17, 23:25, 21:25, 14:16) Cuprum: Malinowski, Gorzkiewicz, Bohme, Taht, Gunia, Koumentakis, Rusek (libero) oraz Michalski, Hain, Kaczmarek, Pupart Kryś (libero). Espadon: Kluth, Sladecek, Depowski, Gałązka, Wołosz, Cedzyński, Murek (libero) oraz Perłowski, Wika, Kozłowski.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama