Start Piłka nożna Druga wygrana pod wodzą Lenczyka
Druga wygrana pod wodzą LenczykaDruga wygrana pod wodzą Lenczyka |
22.04.2009. Radio Elka, Mateusz Kowalski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Od pierwszym minut lubinianie posiadali optyczną przewagę, ale dopiero w 16 min. zagrozili bramce gości. Nad poprzeczką główkował Iljan Micanski. W 22 min. mocno bita piłkę w pole karnego posłał z wolnego Dariusz Jackiewicz. Golkiper GKS-u odbił ją przed siebie, ale Szymon Pawłowski posłał futbolówkę wysoko nad bramką. Dwa razy z dystansu strzelał Łukasz Hanzel, ale piłka nie znalazła drogi do siatki. W końcu w 43 min. po raz kolejny pomylił się w bramce gości Maciej Budka. Po raz kolejny po silnym strzale Hanzela „wypluł” piłkę przed siebie, a okazji nie zmarnował Micanski pakując piłkę do bramki. Jak się później miało okazać, był to gol na wagę trzech punktów. Sześc minut po przerwie miała miejsce niemal kopia sytuacji z 43 min., ale tym razem snajper Miedziowych strzelił obok słupka. W 82 min. Micanski minął już golkipera i strzelił z ostrego kąta, ale na linii lotu piłki znalazł się obrońca, który zażegnał niebezpieczeństwo. Ostatnie minuty to skomasowane ataki gości, którzy postawili wszystko na jedną kartkę, gol wyrównujący jednak nie padł. - Zabrakło dziś Golińskiego i Jasińskiego. Zastąpili ich Hanzel i Kapias i zagrali dobre zawody. Gola strzelił Micanski, ale siła zespołu nie może tkwić w jednym piłkarzu. Szczególnie w pierwszej połowie graliśmy bojaźliwie. Po określonych problemach zdrowotnych grali Jackiewicz i Bartczak i czekaliśmy, czy wytrwają do końca. Cieszę się ze zwycięstwa, bo jesteśmy dalej w grze i liczymy się w walce o awans do ekstraklasy - podsumował trener Orest Lenczyk. - W każdym meczu gramy do końca. Tak samo było z GKS-em. Choć nie ukrywam, że bałem się tego wolnego Gieksy w doliczonym czasie gry, ale dowieźliśmy 3 punkty do końca. Teraz czeka nas ciężki wyjazd do Pruszkowa - powiedział Michał Stasiak. (lw)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama