Start Piłka ręczna Zagłębie lepsze o dziesięć bramek
Zagłębie lepsze o dziesięć bramekZagłębie lepsze o dziesięć bramek |
19.02.2011. Radio Elka, Leszek Wspaniały | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Za „Miedzianką” do hali SP14 przyjechała liczna i głośna grupa szalikowców. Opuszczali jednak Lubin ze spuszczonymi głowami, gdyż podopieczni Edwarda Strząbały nie byli w stanie sprostać bardzo dobrze grającemu Zagłębiu. - Nie przypominam sobie, kiedy w meczu u siebie straciliśmy zaledwie 24 bramki. W obronie tkwił dziś klucz do sukcesu. Do tego doszła jeszcze bardzo dyspozycja Adama Malchera w bramce - mówił po spotkaniu W. Kulesza. Zaczęło się niejako planowano, bo pierwsze minuty były bardzo wyrównane. Dopiero po kwadransie i bramce Fabiszewskiego miejscowi odskoczyli na 9:5. W bramce Miedzi Banisza zmienił Kryński, ale na niewiele się to zdało. Dwa razy pod rząd pokonał go Szymyślik i było już 14:9. W końcówce tej części spotkania polała się krew. Podczas walki w obronie łuk brwiowy rozciął Chuziejew i na parkiecie pojawił się dopiero w drugiej odsłonie, z bandażem na głowie. - Brak Chuziejewa był bardzo odczuwalny w naszym ataku. Nie miał kto rzucać bramek z drugiej linii. Garbacz nie wziął na siebie tego ciężaru, a jedynie rozgrywał piłkę - narzekał po spotkaniu E. Strząbała. Po przerwie Zagłębie systematycznie odjeżdżało derbowemu rywalowi. Migała zdobył bramkę nawet wtedy, gdy jego drużyna grała w podwójnym osłabieniu (kary dostali Orzłowski i Gumiński). W 44 min. było 24:16. Chwilę wcześniej kontuzji doznał Garbacz i już więcej na parkiecie się nie pojawił. W końcówce meczu znakomitą dyspozycję obronionym rzutem karnym przypieczętował Adam Malcher. - Od piętnastej minuty mecz był pod naszą kontrolą. Miedź walczyła, ale dziś nie była w stanie nas pokonać. Kibice na pewno zobaczyli dobre widowisko - powiedział Dariusz Bobrek, II trener Zagłębia. - Na przegraną złożyło się kilka czynników. Na przykład kary dwuminutowe dla nas przy złych zmianach na ławce rezerwowych. Wtedy mogliśmy dojść rywala na 3-4 bramki, ale niestety musieliśmy grać w osłabieniu. Znakomicie w bramce Zagłębia bronił Malcher. Lubin zagrał konsekwentnie, a nam tego zabrakło. Za dużo zmarnowaliśmy klarownych sytuacji do zdobycia bramki - podsumował trener Miedzi Edward Strząbała. Zagłębie Lubin - Reflex Miedź Legnica 34:24 (14:10) ZAGŁĘBIE: Malcher - Orzłowski, Stankiewicz 5, Gumiński 1, Rosiek, Tomczak 9, R. Fabiszewski 6, Szymyślik 6, Piotr Adamczak, Obrusiewicz 4, Migała 3. Kary: 14 min. MIEDŹ: Banisz, Kryński - Chuziejew 3, Paluch, T. Fabiszewski, Garbacz 2, Skrabania 5, Szabat 2, Swat 1, Piwko 2, Brygier 2, Świątek 4, Buchwald 3, Boneczko. Kary: 16 min. (lw)
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama