Seniorki uratowały swoje oszczędnościNie dały się nabrać "na policjanta" |
24.09.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Za każdym razem, gdy oszuści dzwonili do wytypowanych osób, podawali się za policjantów i wypytywali o konto w banku. Sytuacja wyglądała bardzo podobnie, tylko częściowo modyfikowali swoją historię. W pierwszym przypadku oszust poprosił starszą kobietę o stawienie się w komendzie w charakterze świadka. Rzekomo chodziło o sprawę wyłudzenia przez kasjerkę jednego z banków dużej sumy pieniędzy. Lubinianka domyśliła się, że dzwoni do niej oszust, poinformowała go, że ma w rodzinie policjanta i nieznajomy mężczyzna nagle się rozłączył. - W dwóch kolejnych przypadkach do mieszkanek Lubina zadzwonił mężczyzna, który podawał się za funkcjonariusza policji i również pytał, dlaczego nie stawiły się przesłuchanie do komendy. Dzwoniący poinformował kobiety, że listonosze z ich rejonu zamieszani są w kradzieże pieniędzy klientów banków, zostali zatrzymani i ujawniono przy nich 12 dowodów osobistych. Przy okazji wypytywał o wysokość emerytury i w jakim banku mieszkanki Lubina trzymają pieniądze. Obie panie zorientowały się, że ktoś chce je oszukać. Po przerwaniu rozmowy z oszustami poinformowały policję o próbie oszustwa - mówi Sylwia Serafin, rzeczniczka lubińskiej policji. Jedna ze zgłaszających seniorek informując o całym zajściu oficera dyżurnego lubińskiej komendy powiedziała, że czuła się jak w filmie, który chwilę wcześniej oglądała, właśnie o oszustwach. - Po raz kolejny apelujemy o ostrożność i rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Oszuści na swoje ofiary najczęściej wybierają osoby starsze i samotnie zamieszkujące. Bazują na ich naiwności i dobrym sercu. Aby nie stać się ofiarą tego typu przestępstwa, pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania względem obcych - przekonuje S. Serafin.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama