Trwają poszukiwania 83-letniej mieszkanki Lubina, która zaginęła w lesieW akcję zaangażowano policję, strażaków oraz psy poszukiwawcze |
04.10.2024. Radio Elka, Iwona Mierzwiak | |||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Mamy nadzieję i liczymy na to, że panią odnajdziemy - mówiła nam inspektor doktor Joanna Cichla, komendant Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. - Dzisiaj jest drugi dzień poszukiwań za naszą 83-letnią mieszkanką. Wczoraj o godzinie 9 kobieta została przywieziona przez syna do lasu w okolicach Rynarcic, gdzie miała zbierać grzyby. Syn dał jej karteczkę z numerem telefonu do siebie, aby mogła skontaktować się z nim po zakończeniu zbierania grzybów. Pani miała pojawić się przy punkcie betoniarni i zadzwonić, aby syn po nią przyjechał. Niestety nie zadzwoniła - relacjonuje komendant. Zaniepokojony brakiem kontaktu, syn około godziny 14 przyjechał na miejsce, w którym pozostawił mamę, i przez trzy godziny samodzielnie próbował ją odnaleźć. Gdy jednak nie przyniosło to rezultatów, o godzinie 17 powiadomił policję o zaginięciu. Służby od razu podjęły działania poszukiwawcze, które trwały do późnych godzin nocnych. Pomimo intensywnych poszukiwań, 83-letniej kobiety nie udało się zlokalizować. - Wczoraj przeszukiwaliśmy dosyć obszerny teren lasu, niestety ze skutkiem negatywnym. Akcję zakończyliśmy dopiero o drugiej w nocy. Dzisiaj, po raz kolejny, został powołany sztab, a my rozpoczynamy działania od nowa - wyjaśnia komendant Cichla. Na miejscu pracuje obecnie ponad 60 funkcjonariuszy, w tym strażacy z okolicznych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. W akcji biorą udział także specjalistyczne zespoły poszukiwawcze z psami poszukiwawczymi, które przyjechały z Lwówka Śląskiego. - Akcja jest o tyle trudna, że pani jest ubrana w ciemne ubranie, co utrudnia jej zauważenie w leśnym terenie, a do tego nie ma przy sobie telefonu komórkowego - tłumaczy komendant. - Nie mamy też pełnej wiedzy o jej stanie zdrowia. Syn nie mógł jednoznacznie stwierdzić, czy pani cierpi na jakieś choroby. Z relacji wynikało, że mama jest w pełni sprawna, nie przyjmuje żadnych leków. Martwi nas jednak wiek kobiety oraz fakt, że teren poszukiwań jest bardzo rozległy. Temperatura oraz warunki atmosferyczne dodatkowo komplikują całą sytuację - dodaje. Z informacji uzyskanych od rodziny wynika, że starsza pani w ubiegłym tygodniu również wybierała się na grzyby w te same okolice. Wtedy jednak bez problemu wróciła w wyznaczone miejsce i skontaktowała się z synem. Tym razem jednak coś poszło nie tak, co budzi niepokój służb i bliskich kobiety. Na miejscu przy betoniarni organizowany jest sztab kryzysowy. Każdy, kto zauważy starszą panią poruszającą się po lesie w okolicach Rynarcic, proszony jest o niezwłoczny kontakt z policją.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama