Znowu zamieszanie wokół deszczówkiZnowu zamieszanie wokół deszczówki |
| 01.08.2012. Radio Elka, Maciej Iżycki | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: - Otrzymaliśmy uzasadnienie do tego wyroku. W tej chwili analizują je nasi prawnicy. Zarzuty, które były stawiane przez autorów pozwu, czyli przez przedsiębiorców, a które dotyczyły zarówno pobierania opłat za wody pochodzące z dachów, jak 667 70 70 60 i ich naliczania wobec braku urządzeń pomiarowych, sąd oddalił. Stwierdził natomiast inne uchybienie. Zdaniem sądu sposób naliczania opłat, nie powinien być ujęty w taryfie, lecz w umowach zawieranych z PWiK - tłumaczy wiceprezydent Rybak. Takie zapisy oczywiście znajdują się w umowach, jakie firmy podpisują z wodociągami. Znajdują się one jednak również w uchwale, którą przyjęła rada. Pikanterii sprawie nadaję fakt, że zamieszanie dotyczy uchwały o taryfach za dostawy wody i odbiór ścieków, którą radni przyjęli pod koniec 2010 roku, a która już przestała obowiązywać. W związku z decyzją sądu, władze miasta nie zamierzają wycofać się pobierania opłat za deszczówkę i wody roztopowe. Zwłaszcza, że pobierane są one w tej chwili w oparciu o uchwałę przyjętą przez radę w ubiegłym roku, a która, przynajmniej do tej pory, nie została zakwestionowana ani przez służby prawne wojewody, ani przez sąd. (mai)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||
Uchwała rady miasta dotycząca pobierania opłat za odprowadzenie deszczówki w 2011 roku, przyjęta została z naruszeniem prawa. Tak uznał sąd, do którego zwrócili się głogowscy przedsiębiorcy. - Sąd nie zanegował jednak samego pobierania opłat - informuje Leszek Rybak, zastępca prezydenta Głogowa. 
reklama
reklama
reklama
