Drogowy recydywista wylądował w rowieDrogowy recydywista wylądował w rowie |
| 19.11.2012. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Do zdarzenia doszło na drodze 292 w Brzegu Głogowskim. Kierujący toyotą 34-latek najechał na tył audi, które zatrzymało się przed nim. Stłuczka nie była groźna. Mieszkaniec Kaszczoru zaproponował kierowcy audi, by nie wzywać policji. Ten jednak wyczuł od 667 70 70 60 niego alkoholi i na propozycję nie przystał. - Wówczas kierowca toyoty wsiadł do swego wozu i szybko odjechał. Kierujący audi nie zdążył wziąć od niego żadnych danych, ruszył więc w pościg. Po przejechaniu dwóch kilometrów zauważył toyotę leżącą w rowie. Wezwał pogotowie i policję - opowiada policyjny rzecznik. Pasażerka jadąca toyota oraz jej kierowca przewiezieni zostali do szpitala. Tam okazało się, że nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Po przebadaniu, okazało się, że mieszkaniec Kaszczoru jest nietrzeźwy. Miał bowiem w organizmie pond 2,5 promila alkoholu. - Okazało się również, że mężczyzna nie pierwszy raz prowadził na podwójnym gazie. Sześciokrotnie był skazywany za to. Odbywał również karę wiezienia za prowadzenie pod wpływem alkoholu, a z zakładu karnego wyszedł warunkowo. Ma również orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów aż do 2021 roku - informuje Kaleta. Po wytrzeźwieniu usłyszy więc już siódmy raz ten sam zarzut. O jego losie zadecyduje sąd. Wiele wskazuje na to, że mężczyzna wróci do więzienia. (mai)
reklama
reklama
| ||||||||||||||||||||
W rowie zakończyła się dla 34-letniego mieszkańca Kaszczoru ucieczka z miejsca niegroźnej stłuczki. Okazało się, że miał powód by uciekać. Był bowiem pijany. - Na sumieniu miał więcej tego typu przewinień – informuje Bogdan Kaleta, rzecznik głogowskiej policji. 
reklama
reklama
reklama
