Wyborów w lutym nie będzie |
| 10.01.2013. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter:  667 70 70 60 Na ich temat nie chce spekulować rzecznik KGHM Dariusz Wyborski. - Nie wiem, co rada zrobi. Może rozpisać wybory w nowym terminie, może w ogóle stwierdzić, że ich nie będzie. Członkowie rady mogą też na przykład dojść do wniosku, że ustalenie przez kilkanaście związków wspólnych kandydatów do komisji wyborczej jest trudne do osiągnięcia, więc zostanie zmieniony regulamin wyborów. Nie chcę spekulować na ten temat - wyjaśnił. W wyborach od samego początku nie chciała brać udziału Solidarność. Za ich przeprowadzeniem opowiadał się natomiast Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego. Domagał się tego od wiosny zeszłego roku. Władze koncernu zdecydowały się na zorganizowanie wyborów w połowie lutego. Do tej pory jednak żaden ze związków nie przedstawił kandydatów, a Solidarność zupełnie zbojkotowała wybory. Uważa bowiem, że sowite opłacanie kolejnego członka zarządu, który rzekomo ma bronić interesów załogi, jest niemoralne. Zupełnie inaczej do sprawy podchodzi ZZPPM. Według niego do tej pory zarząd spółki działa w niepełnym składzie. W przyszłości będzie można więc podważyć podejmowane w tym czasie decyzje. Władze spółki stwarzają za to pozory, że chcą dopuścić pracowników do zarządu i nie narazić się na zarzuty łamania prawa. - Każdy ma prawo do wygłaszania swoich sądów i ocen. Dodam jednak, że to rada nadzorcza jest tu organizatorem wyborów. To ona ustala regulamin, zatwierdza kandydatów, a potem stwierdza ważność głosowania. Natomiast myślę, że sam fakt przymierzenia się do tych wyborów jest wynikiem przekonania rady, że przedstawiciel załogi w zarządzie powinien się znaleźć - tłumaczy D. Wyborski. Rada nadzorcza zbierze się na początku lutego. Wtedy prawdopodobnie zapadną decyzję, jak potoczą się dalsze losy tych wyborów. Przypomnijmy, że załodze koncernu tylko raz w historii spółki udało się wprowadzić do zarządu swojego przedstawiciela. Był nim Wiktor Błądek. (mat)
reklama
reklama
| ||||||||||||||||||||
Pracownicy KGHM nie wybiorą w połowie lutego swojego przedstawiciela do zarządu spółki. Powód jest prosty – nie udało się w ustawowym terminie powołać komisji wyborczej, bo związki zawodowe nie przedstawiły uzgodnionych kandydatur do tego grona. Teraz rada nadzorcza Polskiej Miedzi zdecyduje, co dalej. Opcji jest kilka. 
reklama
reklama
reklama
