Fanty schował w piwnicyFanty schował w piwnicy |
| 16.08.2013. Radio Elka, Maciej Iżycki | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Kradzież zgłosiła właścicielka wózka i rowerka. Policjanci ustalili, że do rana rwała u sąsiadów zakrapiana impreza, a na klatce schodowej widziany był mężczyzna mieszkający w sąsiedniej klatce.  667 70 70 60- Penetrując pobliski teren, funkcjonariusze spostrzegli dziwnie zachowującego się mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi osoby widzianej w miejscu kradzieży. Był on nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał 1,8 promila alkoholu. Cały czas starał się przekonać policjantów oraz pokrzywdzonych, że nic nie wie na temat kradzieży - mówi Piotr Stroemich. Podejrzany mężczyzna zgodził się jednak pokazać policjantom swą piwnicę. Okazało się jednak, że nie ma do niej kluczy do kłódki. Właściciel skradzionych przedmiotów zaproponował, że odda mu nową kłódkę, jeśli zgodzi się przeciąć tę, która broniła dostępu do piwnicy. Właściciel piwnicy przystał na taki układ. - Już podczas piłowania zaproponował pokrzywdzonym, że jeżeli odwołają oni policję, odda im wózek i rowerek. Po otwarciu kłódki okazało się, że skradzione rzeczy znajdują się wewnątrz piwnicy. Odzyskane mienie w całości przekazano pokrzywdzonemu małżeństwu - informuje Stroemich. Nieuczciwemu sąsiadowi, za kradzież, grozi kara do pięciu lat więzienia. (mai)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||||
Do pięciu lat więzienia grozi głogowianinowi, który ukradł z klatki schodowej dziecięcy wózek i rowerek. Skradzione przedmioty schował w swej piwnicy. - Cały czas zarzekał, że nie miał nic wspólnego z kradzieżą – mówi Piotr Stroemich z komendy powiatowej policji w Głogowie. 
reklama
reklama
reklama
