Naborczyk: Nigdy nie byłem śpiewakiemNaborczyk: Nigdy nie byłem śpiewakiem |
07.12.2006. Radio Elka, Agnieszka Poźniak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Z przecieków wiem, że nie jest najgorzej i jest realna szansa na to, że wystąpię w sobotnim finale - powiedział nam T. Naborczyk. Zmagania uczestników programu trwają od kilku tygodni. Głogowianin trafił do niego przez przypadek i nie spodziewał się, że dojdzie aż tak daleko. Kandydaci do tytułu Supertalentu musieli wykazywać się różnymi umiejętnościami - kabaretowymi, aktorskimi, byli sportowymi prezenterami, śpiewali z gwiazdami. Dla naszego gościa, najtrudniejszym zadaniem był wspólny występ z Marylą Rodowicz. - Śpiewaka nigdy ze mnie nie było. Zresztą z moich kolegów też nie - mówi z uśmiechem T. Naborczyk. - Tutaj nie było miejsca, przynajmniej moim zdaniem, na improwizację. Podczas programu, jedne z jurorów Wojciech Cejrowski nie przyznał głogowianinowi ani jednego punktu. Nie załamało to jednak T. Naborczyka. - Okazuję się, że im gorzej traktują mnie jurorzy, tym więcej dostaję SMS-ów. Kiedy otrzymałem dwadzieścia punktów, czyli cztery piątki, ich liczba spadła drastycznie - powiedział dzisiejszy poranny gość Radia Elka. Przed Naborczykiem są kolejne zadania. W piątek, odbędzie się zaległy odcinek, który nie został zrealizowany ze względu na tragedię w kopalni Halemba. Gośćmi programu będą Krzysztof Ibisz i Karol Strasburger. - Tematem będą więc zapewne teleturnieje. Sprawdzana będzie też nasza wiedza na tematy związane z historią telewizji - informuje Naborczyk. To czy głogowianin znajdzie się w finale zależeć będzie głównie od widzów i SMS-ów przez nich wysyłanych. Przypominamy, że można to robić nie tylko podczas programu, ale też przez cały tydzień. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama