Nikt z nimi nie rozmawiaNikt z nimi nie rozmawia |
04.03.2008. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Dyrekcja jest nieuchwytna. Pani prezes wyjechała prawdopodobnie do Niemiec. Nie ma z kim rozmawiać - powiedział nam jeden z kierowców, który do Polkowic przyjechał dziś o świcie. Wielu z nich przyjechało jednak już wcześniej. Droga dojazdowa do bazy w Polkowicach jest niemal zablokowana przez stojące na poboczu ciężarówki z charakterystycznym logo firmy. Spotkać je można także na wielu innych parkingach. Podobnie jest w innych miejscowościach. - Wczoraj byłem w Poznaniu. Tam baza też jest zablokowana - informuje kierowca. Wielu kierowców nie miało szczęścia. Informacja o kłopotach niemieckiej firmy zastała ich w trasie. W związku z tym, że zablokowane są karty, którymi płacili za paliwo, nie mogą dojechać do kraju. - Właśnie dzwonił do mnie kolega, który stoi nad jeziorem Bodeńskim. Firma się nim nie interesuje. W tej chwili próbuje za własne pieniądze dojechać do domu - informuje inny zdenerwowany pracownik firmy. Kierowcy twierdzą, że ciągle nie mają rozwiązanych umów o pracę, stawili się więc do pracy i są gotowi ją podjąć. Ich kłopoty zaczęły się już w pod koniec ubiegłego tygodnia, kiedy pojawiły się pierwsze informacje o problemach finansowych niemieckiej firmy transportowej. Wczoraj TVN24 podał, że spółka ogłosiła upadłość. Strona niemiecka dementowała później te doniesienie. Faktem jest jednak, że firma przestała być wypłacalna. Jak powiedzieli dziś kierowcy w polkowickiej bazie Rico, jest już ponoć gotowy dokument stwierdzający upadłość polskiej spółki - córki, niemieckiego przedsiębiorstwa. W biurze, w którym siedzibę ma dyrekcja firmy, nikt nie rozmawia z dziennikarzami o zaistniałej sytuacji. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama