Start 
Piłka nożna Ulatowski: Wszystko się rozstrzygnie do pierwszej bramki
Piłka nożna Ulatowski: Wszystko się rozstrzygnie do pierwszej bramki Ulatowski: Wszystko się rozstrzygnie do pierwszej bramkiUlatowski: Wszystko się rozstrzygnie do pierwszej bramki |
| 30.04.2008. Radio Elka, Emila Wojciechowska | ||||||||||||||
Dyżurny reporter:  667 70 70 60- Cieszę się z tego, że nie przegraliśmy w Warszawie i teraz nie musimy gonić wyniku. Ten jeden mecz zadecyduje o awansie. Wszystko jest w naszych rękach. Naszym celem jest awans do finału, a styl w jakim to zrobimy zejdzie na drugi plan. Chciałbym, żebyśmy nie stracili bramki, a jestem pewien, że jedną czy dwie sami strzelimy - mówi Rafał Ulatowski, trener miedziowych. Zagłębie, żeby myśleć o pucharach europejskich musi awansować do finału. Legia na pewno zagra pod mniejszą presją. Ma bowiem realną szansę na awans do europejskich rozgrywek dzięki dobrym występom w lidze. - Wszystko się rozstrzygnie do pierwszej bramki. Jeżeli my zrobimy to szybciej i Legia zobaczy, że nie może nic wskórać, to w podświadomości legionistów pojawi się myśl, że jeszcze dobre występy w lidze mogą zapewnić im awans do europejskich pucharów i przez to mogą trochę się rozluźnić. Dla nas puchar Polski jest jedyną szansą na grę w Europie - dodaje trener. Trener nie chciał jednak zdradzić, czy od początku meczu jego zespół rzuci się do ataku, czy też będzie czekał na posunięcia rywala. - Mamy przygotowany taki plan, żeby był skuteczny. Nie powiem czy to będzie frontalny atak od pierwszego gwizdka, czy poczekamy na kroki Legii, jak to miało miejsce w Warszawie. Spotkały się bowiem dwa zespoły, które się szanują i nie chcą od razu odkryć wszystkich swoich kart. Jedno jest pewne, musimy zdobyć bramkę, a sami jej nie stracić. I z takim nastawieniem wyjdziemy na mecz - kończy R. Ulatowski. (mat)
reklama
| ||||||||||||||
Lubin. Dziś kibiców futbolu czeka drugi mecz półfinałowy pucharu Polski pomiędzy Zagłębiem Lubin i Legią Warszawa. Tydzień temu na stadionie przy Łazienkowskiej padł bezbramkowy remis. Teoretycznie to lubinianie są teraz w lepszej sytuacji, zwłaszcza że grają na własnym boisku. Mecz ok. 17.45. 
reklama
reklama
reklama
