Ósmoklasiści po egzaminach próbnych

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Egzamin ósmoklasistów będzie pierwszym testem wiedzy po reformie edukacji i odejściu od trybu nauczania w szkołach podstawowych sześcioletnich. Choć to dopiero połowa roku szkolnego to w całej Polsce odbyły się właśnie egzaminy, które mają pokazać młodzieży jak będzie wyglądał sprawdzian ich wiedzy wiosną. Ósmoklasiści na razie na spokojnie podchodzą do tego ważnego testu i dzielą się wrażeniami z próbnych egzaminów. - Był „Quo vadis” i tą lekturę mamy przerabiać w styczniu więc trochę było kiepsko, ale byliśmy w kinie na filmie więc jakoś daliśmy sobie radę - mówi Oliwia. - Jeśli chodzi o język polski to trochę się zestresowałam, gdy widziałam, że większość testu była o „Quo vadis”. Niestety nie zdążyliśmy przerobić tego więc nie wiedziałam szczegółów. Z matematyki nie jestem dobra więc też troszkę słabo mi poszło, ale jestem dobrej myśli, bo wiem, że to dopiero próbne testy więc jeszcze zdążę się przygotować - zapewniała Matylda. - Polski był w miarę ok, ale troszkę przerosła mnie matematyka. Zadania otwarte na końcu były trudniejsze. Nie zrobiłam ich na pewno dobrze. Był troszeczkę stresik - mówi Patrycja

Próbny egzamin był okazją dla dyrekcji i nauczycieli, by przymierzyć się do wiosennego właściwego już sprawdzania wiedzy ósmoklasistów. - Chcieliśmy żeby to było jak najsprawniej przeprowadzone z jak najmniejszą szkodą dla innych uczniów. W naszej szkole uczniowie klas VIII piszą w oddzielnym korytarzu. Są odizolowani od klas IV - VII. Staramy się, by w jak najbardziej sprzyjających warunkach ten egzamin mogli pisać - mówiła Dorota Zagrobska, wicedyrektor SP 4 w Legnicy.

Egzaminy próbne w większości szkół sprawdzane są przez nauczycieli danej placówki. Właściwy egzamin ósmoklasisty wiosną kontrolować będą już komisje zewnętrzne. Warto przypomnieć, że kolejny rok szkolny to czas, gdy obecni ósmoklasiści będą dostawać się do szkół średnich razem z gimnazjalistami z wygaszanych placówek. Liczba uczniów chcących dostać się do wybranych szkół będzie na pewno zwiększona. Może się więc okazać, że zdobyte na egzaminach punkty zdecydują, kto dostanie się do najbardziej obleganej szkoły.

 

reklama