Gorąca atmosfera w polkowickim ratuszu

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Dyskusja na temat komunikacji autobusowej w regionie została podjęta na samym końcu sesji. O głos poprosił starosta Kamil Ciupak. - Informuję mieszkańców gminy Polkowice i wszystkich zaniepokojonych rodziców, iż pomimo braku oficjalnej odpowiedzi w sprawie tego, czy gmina Polkowice, będąc organizatorem transportu publicznego na linii 25, będzie prowadziła dalej ten transport, to niezależnie do tego, powiat polkowicki jest gotowy uruchomić transport publiczny mający na celu przede wszystkim dowozić dzieci do szkół. Z drugiej strony, byłoby to nieracjonalne, gdyby jeździły dwa autobusy w jednym czasie, dlatego proszę wysoką radę i burmistrza o decyzję na temat tego, czy te połączenia nadal będą realizowane. My to zadanie możemy realizować nie za 17 zł za wozokilometr, jak gmina Polkowice, a za około 5-7 zł za wozokilometr. I tu pojawia się całe clou dyskusji - czy mając samochód chcieliby państwo tankować za 5 zł czy za 10 zł na innej stacji, tylko dlatego, że należy ona do znajomego kolegi? - mówił włodarz powiatu polkowickiego.

Umowa, która zawarły gminy Polkowice i Chocianów na mocy której pomiędzy gminami kursują bezpłatne autobusy, obowiązuje do połowy września. - Będziemy dążyć do tego, aby przedłużyć te połączenia - mówił nam na początku tego tygodnia burmistrz Łukasz Puźniecki. Jak zapewniają władze powiatu, w sytuacji, gdy gminy wycofają się z przedsięwzięcia, w budżecie powiatu zabezpieczone są środki mające na celu uruchomić transport powiatowy na tej linii. Starosta Kamil Ciupak zapewnił, że żadna gmina w powiecie polkowickim nie jest i nie będzie wykluczona komunikacyjnie. Po raz kolejny podkreślił również, że jest przeciwny wprowadzeniu na terenie powiatu bezpłatnej komunikacji autobusowej. Odniósł się tym samym do pojawiających się w przestrzeni publicznej wyliczeń.

- Z jednej strony pokazuje się, że koszt bezpłatnej komunikacji autobusowej na linii Chocianów - Polkowice w tym roku to 191 tys. zł, ale według pisma z Urzędu Gminy Polkowice z 17.11.2022 roku mam informację z której jasno wynika, że jest to 401 tys. i 800 zł. Z drugiej strony, podaje się, że powiat polkowicki na organizację transportu publicznego w gminach wykluczonych (Przemków, Radwanice, Gaworzyce - przyp. red.), aby zapewnić tym mieszańcom dojazd do szkół, do urzędów, do sklepów, wydaje w tym roku 326 tys. zł. Według faktur, które posiadam to zaledwie 40 tys. zł za pół roku. W skali roku prognozujemy 80 tys. zł. Oczywiście należy do tego doliczyć koszty, jakie ponoszą gminy, ponieważ dopłacają one do tego transportu oraz subwencję przyznaną na ten cel przez wojewodę - wyjaśniał Kamil Ciupak.

Po wystąpieniu starosty rozgorzała gorąca dyskusja, w którą włączyli się radni i burmistrz Polkowic. - Po czyjej stronie powinniśmy stanąć? Zobowiązani jesteśmy do tego, by stanąć po stronie mieszkańca gminy Polkowice. W działaniach powiatu polkowickiego od dłuższego czasu można odczuć, że mieszkańcy gminy Polkowice są w powiecie obywatelami drugiej kategorii. Na czym to polega? Chodzi tu m.in. o sposób finansowania komunikacji na terenie powiatu. Część mieszkańców takich gmin, jak Przemków, Radwanice czy Gaworzyce mogą liczyć dopłaty do komunikacji, ale nie ma takiego wsparcia dla mieszkańców Polkowic i Chocianowa. Uważam, że wysoka rada, wraz ze mną, powinna stać na straży tego, by interes mieszkańców, a nie samopoczucie pana starosty, który przyszedł tu nam się dzisiaj wypłakać, był dopilnowany - mówił Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic.

Władze Polkowic zarzuciły starostwu również brak wsparcia finansowego służby zdrowia, a także pomijanie Polkowic przy zadaniach inwestycyjnych. Jak podkreślił, w obecnej kadencji gmina Polkowice przekazała na rzecz inwestycji realizowanych w gminie przez powiat 10 mln zł, które posłużyły jako wkład własny przy pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Głos w dyskusji zabrali także radni. - Przykro się na to dziś patrzy, bo jeszcze niedawno ta współpraca układała się naprawdę dobrze - powiedział radny Mariusz Zybaczyński.

Podsumowując, wszystko wskazuje na to, że od najbliższego poniedziałku młodzież dojeżdżająca do szkół na trasie Polkowice - Chocianów, będzie miała zapewniony transport, m.in. za sprawą bezpłatnego połączenia autobusowego finansowanego przez gminy Polkowice i Chocianów oraz jednego z prywatnych przewoźników, który po wakacyjnej przerwie powrócił na trasę. Nieco gorzej sytuacja wygląda w przypadku młodzieży dojeżdżającej z Polkowic do szkół w Głogowie, której proponuje się dojazd przez… Grębocice. Wychodząc naprzeciw kryzysowi komunikacyjnemu, władze Polkowic zrobiły co na tę chwilę mogły i we współpracy z gminą Grębocice, uruchomiły dodatkowy kurs bezpłatnej komunikacji autobusowej, która - przypomnijmy - od lat funkcjonuje także na tej trasie. Autobus, który o godz. 6.25 odjedzie z ul. Młyńskiej w Polkowicach zabierze pasażerów na stację kolejową w Grębocicach, gdzie konieczna będzie przesiadka do pociągu lub autobusu prywatnego przewoźnika kursującego do Głogowa. Dodajmy również, że zgodnie z rozkładami jazdy wywieszonymi na przystankach, na trasie Polkowice - Głogów powinny kursować busy dwóch prywatnych przewoźników. Mowa tu w sumie o 4 połączeniach dziennie. Powyższe propozycje nie rozwiązują jednak problemu komunikacyjnego, z którym w rozpoczynającym się roku szkolnym, borykać będzie się głównie młodzież. Dodajmy, że władze gminy Polkowice prowadzą rozmowy z gminą Jerzmanowa w sprawie podjęcia wspólnej inicjatywy wystąpienia do powiatu polkowickiego oraz głogowskiego z wnioskiem o utworzeniem przez te dwa samorządy powiatowych przewozów pasażerskich na trasie Głogów - Jerzmanowa - Polkowice. Władze powiatu polkowickiego zapewniają, że w sprawie połączenia Głogów - Polkowice będą interweniować w Urzędzie Marszałkowskim, który zgodnie z przepisami prawa, odpowiada za organizację międzypowiatowego publicznego transportu zbiorowego.

 

reklama

reklama