W szpitalu nie ma corhydronuW szpitalu nie ma corhydronu |
09.11.2006. Radio Elka, Maciej Iżycki | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 - Na terenie naszego szpitala corhydronu 250 mg nie mamy od półtora roku. Zazwyczaj używamy mniejszych dawek - poinformowała nas E. Orzechowska.O corhydronie zrobiło sie głośno, kiedy okazało się, że zamiast leku na alergię i astmę, w ampułkach znajduje się lek zwiotczający mięśnie. Jego podanie, w kilku przypadkach, omal nie skończyło się śmiercią pacjentów. Okazuje się, że do głogowskiego szpitala informacja o tym, że w opakowaniach zamiast leku na alergię i astmę, znajduje się inna substancja, dotarła już w połowie października. - Pierwszy komunikat o wstrzymaniu tej partii leków otrzymaliśmy 16 października. Nie robiliśmy z tego afery, bo w naszym szpitalu po prostu tego leku nie było - mówi kierowniczka szpitalnej apteki. Jak poinformował Jerzy Piekarski, rzecznik Dolnośląskiej Izby Lekarskiej, fałszywy corhydron znajduje się tylko w opakowaniach z dawką 250 mg, które zamawiane były głównie przez szpitale. Na Dolnym Śląsku, aptekarski samorząd nie znalazł żadnej apteki, w której dostępny byłby lek pochodzący z niebezpiecznej partii. Groźną dla zdrowia pomyłkę popełniła jeleniogórska Jelfa. (mai)
reklama
|
reklama
reklama
reklama