Sezon na trawę |
25.07.2012. Radio Elka, Leszek Wspaniały | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Każdego roku w planach zarządców spółdzielni przewiduje się średnio cztery koszenia. Tym razem odgłosy kosiarek na osiedlowych trawnikach usłyszymy częściej. - Ten rok, jest rokiem szczególnym. Opady powodują, że trawy porastają szybciej niż w innych latach i myślę, że te cztery pokosy nie wystarczą i trzeba będzie zaplanować kolejne. Zawsze korzystamy z usług firmy, która jest dobierana w przetargu. Mamy ponad 9 hektarów terenów zielonych i jedno koszenie kosztuje nas około 13 tys. zł. - mówi prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Polne”, Ryszard Półtorak. Pokosy na terenach spółdzielni mieszkaniowych są finansowane z pieniędzy, które lokatorzy płacą co miesiąc w czynszu, w opłacie eksploatacyjnej. Podobnych problemów „pogodowych” nie ma Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, które na zlecenie Urzędu Miejskiego utrzymuje tereny zielone w Lubinie. - Nie decydujemy o ilości koszeń. To wynika z umów zawartych z Urzędem Miejskim. Stosownie do tych umów, do stanu środków finansowych, nasze służby odpowiednio wykonują taki zakres prac - tłumaczy prezes MPO, Krzysztof Kubiak. Co zatem w sytuacji, gdy mieszkańcy Lubina zauważą miejsca, w których trawy utrudniają widoczność kierowcom czy też poruszanie się pieszych? - Jestem prezesem, który nigdy nie unika kontaktu z mieszkańcami. Zawsze można przyjść do mnie. Praktycznie zawsze można zgłosić takie tematy. Jeśli ja nie będę miał czasu, to można to zrobić na dyspozytorni u kierownika Wydziału Realizacji Usług. Jesteśmy firmą, która takie zgłoszenia przyjmuje - zapewnia Kubiak. Firma zgłoszenie przyjmie, ale czy zareaguje skoro na takie usługi pieniądze są ograniczone? Czas pokaże. Tymczasem lato dopiero na półmetku, a na zielonej trawce zawsze można zrobić piknik rodzinny . Zawsze to sposób na jej ugniecenie, jeśli jest zbyt wysoka. (mm)
reklama
|
reklama
reklama
reklama