Wójt pokazuje sołtysom swój tył |
| 11.03.2013. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter:  667 70 70 60 - Sołtysi są zapraszani na sesje, a sadza się ich za plecami pani wójt. To jest niekulturalne. Gdy pani wójt wstaje, by coś powiedzieć, to musimy oglądać jej plecy. Niepotrzebnie skrócono stół, przy którym siedzi rada i władze gminy. Zamknęli się teraz we własnym gronie, a my co? Mamy nie przeszkadzać? - mówi Ryszard Stasiuk, sołtys Składowic. Irena Rogowska przyznaje, że zarzut jest dziwny. Trudno bowiem tak ustawić stoły i krzesła w małej sali, by wszyscy siedzieli do siebie twarzami. - Często bywam na sesjach w mieście czy powiecie. Tam też radni siedzą do mnie tyłem. Mamy takie warunki, a nie inne i nie da się inaczej posadzić gości. Sala jest mała i trudno nawet przejść między krzesłami. Ustawiliśmy tak stoły i krzesła, by radnym było najwygodniej, i by łatwo było prowadzić dyskusje - wyjaśnia I. Rogowska. Problem ma się rozwiązać za jakiś czas, gdy gmina stanie się właścicielem większego budynku w centrum Lubina. Wtedy sala obrad będzie przestronniejsza. Prawdopodobnie część najbliższych sesji będzie odbywać się w świetlicach wiejskich, gdzie możliwe będzie inne ustawienie krzeseł i stołów. Do tego czasu sołtysi i inni goście muszą liczyć się z tym, że będą oglądać plecy władz gminy. (mat)
reklama
reklama
| ||||||||||||||||||||
Nie chcemy oglądać pleców pani wójt – usłyszeliśmy podczas ostatniej sesji rady gminy wiejskiej Lubin od kilku sołtysów. Po przemeblowaniu w sali obrad, Irena Rogowska siedzi tyłem do części gości. Sołtysi twierdzą, że to brak szacunku do nich i innych osób. 
reklama
reklama
reklama
