Biegli pomagając 5-letniemu ciężko choremu chłopcuLubiński runmageddon |
10.09.2018. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W tym roku wolontariusze KGHM-u oraz klub Miedziowi Rugby postanowili połączyć swoje siły i zamiast oddzielnych Biegów Wikinga i Rugbysty zorganizowano jedną imprezę - Bieg z Jajem. Zawodnicy mieli do pokonania 5 km bardzo wymagającej trasy. Były podbiegi, trzeba było wskoczyć do kontenera z wodą, zrobić kilka przysiadów z kłodą, biec z oponą, wykonać ćwiczenia na stacji do kalisteniki i zjechać na macie zanurzając się w błocie. - Kolejny bieg i kolejny sukces, bo frekwencja dopisała. Ludzie na trasie zadowoleni, mimo, że na pewno trochę zdrowia zostawili, ale wszyscy uśmiechnięci i o to nam chodziło. Połączyć przyjemne z pożytecznym - spędzić miło czas w fajnej atmosferze i przy okazji komuś pomóc - mówi Łukasz Dominów z wolontariatu KGHM. Łącznie wystartowało 150 zawodników, którzy musieli pokonać dwa okrążenia na dystansie 5 km. Wśród kobiet triumfowała Patrycja Rozmus. - Na co dzień pokonuję większe odległości, mam za sobą udział w kilku maratonach, ale bieg z przeszkodami jest specyficzny. Tutaj trzeba wytrenowania i wytrzymałości, ale najważniejsza jest zabawa i chęć pomocy drugiej osoby. Dzisiaj pomagaliśmy choremu chłopcu i to było najważniejsze - powiedziała Patrycja Rozmus. Niedzielna akcja dedykowana była choremu Rafałkowi z Nowej Soli. 5-letni chłopiec zmaga się z nowotworem mózgu. - Synka leczymy od trzech lat, ma glejaki na nerwach wzrokowych, od ośmiu miesięcy przyjmował chemię, która niestety nie zadziałała. Zdecydowaliśmy się na konsultację w Niemczech i tam zaproponowano nam zrobienie biopsji, która kosztuje około 35 tysięcy euro. Taka duża pomoc zaczęła się od mojego wpisu na portalu społecznościowym i ludzie wielkiego serca zaczęli nam pomagać. Był wielki festyn w Nowej Soli i gdzieś poprzez znajomych informacja dotarła tutaj do Lubina. Jestem pozytywnie zaskoczona, jest mega impreza, dziękuję wszystkim za pomoc, organizatorom i biegaczom - mówiła wzruszona mama Rafałka, Barbara Chołda. Z wpisowego i loterii fantowej udało się uzbierać ponad 5200 zł.
reklama
|
reklama
reklama
reklama