Oszuści znów zaatakowali metodą na wnuczkęSeniorka straciła 25 tysięcy złotych |
03.09.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Fałszywa wnuczka, płaczliwym głosem, opowiedziała 80-latce zmyśloną historię. Mówiła, że ojciec spowodował wypadek i grozi mu tymczasowe aresztowanie. Mógłby jednak uniknąć kary, jeśli wpłaci adwokatowi 45 tys. zł. Starsza pani przyznała kobiecie, że w domu nie posiada tak dużej sumy. Przy sobie ma jedynie 25 tys. zł. - W trakcie rozmowy telefonicznej z seniorką, dla potwierdzenia wiarygodności, włączyła się w dialog inna kobieta podająca się za policjantkę z Komendy Głównej Policji. Zatroskana 80-latka zgodziła się na przekazanie tej kwoty. Chwilę później, do miejsca zamieszkania seniorki przyszedł mężczyzna podający się za adwokata i zabrał od kobiety pieniądze w kwocie 25 tysięcy złotych - mówi mł. asp. Jagoda Ekiert, oficer prasowy KMP w Legnicy. Po godzinie, kiedy emocje opadły, kobieta zadzwoniła do swojej prawdziwej wnuczki i dopiero wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów i straciła swoje oszczędności. - Należy pamiętać o rozwadze i zachować ostrożność. Jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podaje się za członka naszej rodziny i prosi o szybkie przekazanie pieniędzy, nie podejmujmy żadnych pochopnych decyzji. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy też z banku wszystkich swoich oszczędności. Zawsze w tego typu sytuacjach zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która przed chwilą prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Wszystko po to, by sprawdzić wiarygodności naszego rozmówcy. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich lub dobrych znajomych, a o całym zdarzeniu natychmiast trzeba powiadomić policję - apeluje po raz kolejny rzeczniczka legnickiej policji.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama