Start Piłka nożna Niewiele zabrakło do szczęścia
Zagłębie II Lubin - Miedź Legnica 2:2 k.1:3Niewiele zabrakło do szczęścia |
24.09.2019. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pierwszoligowa Miedź przyjechała na mecz z rezerwami Zagłębia w roli murowanego faworyta. Podopieczni trenera Adama Buczka nie zamierzali jednak tanio sprzedać swojej skóry i na początku meczu kompletnie zaskoczyli rywala z zaplecza ekstraklasy. Po dziesięciu minutach gry lubinianie prowadzili już 2:0 po trafieniach Bartosza Białka i Adama Borkowskiego. Zdekoncentrowana Miedź próbowała odrabiać straty, ale na niewiele się to zdało. Po zmianie stron legniczanie wyglądali już o wiele lepiej, ale Miedziowi wcale nie zamierzali oddać pola gry. W 69. min. gospodarze miele sporo szczęścia, gdy piłka po strzale jednego z zawodników Miedzi obiła poprzeczkę. Chwilę później arbiter główny podyktował rzut karny dla Miedzi, ale po konsultacji z sędzią liniowym, anulował swoją decyzję. Podrażniona Miedzianka jeszcze bardziej kąsała lubinian. Goście osiągnęli swój cel dopiero w końcówce spotkania. Najpierw w 84. min. bramkę kontaktowa zdobył Hubert Antkowiak, a w doliczonym czasie zdołał wyrównać Damian Byrtek. Była to ostatnia akcja spotkania. O losach awansu miała zadecydować dogrywka, która jednak nie przyniosła rozstrzygniecia. Kibice byli więc świadkami serii rzutów karnych. Legniczanie wykonywali je lepiej i to oni uzyskali przepustkę do dalszej fazy Pucharu Polski. - Przyjechaliśmy tutaj w roli faworyta i tego nie da się ukryć. Straciliśmy bardzo szybko dwie bramki po fatalnych naszych błędach. To skomplikowało sytuację. Musieliśmy gonić wynik. Zawodnicy pokazali charakter, bo grali do końca i o wszystkim zadecydowały rzuty karne, które tak naprawdę są loterią. Mogliśmy tutaj przegrać, ale awansowaliśmy i to szanujemy - powiedział trener Miedzi, Dominik Nowak. - Szkoda, bardzo szkoda tej straconej szansy. Mieliśmy awans na wyciagnięcie ręki. Zabrakło chyba kilku sekund. Ale taka jest piłka. Bardzo dziękuję moim zaowdnikom, bo zagrali naprawdę dobry mecz. Teraz musimy skupić się na lidze i wreszcie zacząć w niej wygrywać - skomentował z kolei szkoleniowiec rezerw Zagłębia, Adam Buczek. W zupełnie innych nastrojach od swoich młodszych kolegów z Lubina, są piłkarze trenera Martina Seveli. W Kielcach Zagłębie wygrało skromnie 1:0. Bramkę na wagę awansu zdobył Pakulski.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama