60-latek chciał się utopić, 20-latka - skoczyć z oknaPolicjanci udaremnili próby samobójcze |
15.04.2020. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Do pierwszego zdarzenia doszło w I dzień świąt Wielkiej Nocy. 60-latek zadzwonił na alarmowy numer 112 oświadczając, że chce targnąć się na swoje życie. Desperat chciał się utopić w Odrze. - Szybkie i zdecydowane działania pozwoliły ustalić, że mężczyzna może przebywać w okolicach portu przy rzece Odrze w Ścinawie. Tam też natychmiast udał się patrol ścinawskich funkcjonariuszy wraz z żołnierzami WOT. W trakcie sprawdzania terenu policjanci zauważyli mężczyznę, stojącego przy brzegu. Mundurowi natychmiast udali się w jego kierunku. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjantów, 60-latek został uratowany i trafił pod opiekę wołowskich policjantów oraz lekarzy - relacjonuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji. Z próbą samobójczą mieli do czynienia także policjanci z Legnicy. Jak się okazało, 20-letnia kobieta napisała do swojego brata SMS o tresci: "Masz godzinę, żeby do mnie przyjechać, jak nie to skaczę". Mężczyzna od razu powiadomił policjantów. - Kiedy pod wskazany adres przyjechali mundurowi, zastali otwarte drzwi od mieszkania. Z wnętrza pomieszczenia dobiegała głośna muzyka. Po wejściu do środka jednego z pokoi, funkcjonariusze zauważyli siedzącą na zewnętrznym parapecie okna kobietę, która nie trzymała się niczego. Wykorzystując fakt, że 20-latka nie zauważyła, kiedy policjanci weszli do środka, podeszli do nie, chwycili za pas i wciągnęli ją do środka. Kobieta zaczęła się szarpać i krzyczeć, aby ją puścili, bo nie chce już dłużej żyć. Mundurowi zaczęli rozmawiać z legniczanką, wezwali na miejsce załogę pogotowia ratunkowego - mówi mł. asp. Jagoda Ekiert, rzeczniczka legnickiej policji. Młoda kobieta była pijana. Noc spędziła w Miejskiej Izbie Wytrzeźwień.
reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama