Bieg dla Ani od Night Force RunPobiegnij i pomóż Ani żyć |
29.09.2020. Radio Elka, Marzena Machniak | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Anna ma 42 lata, dwie córeczki i męża, który na co dzień pracuje w ZG Lubin. W 2016 roku zdiagnozowano u niej nowotwór gruczołowato - torbielowaty na języku. Przeszła dwie operacje usunięcia guza. W styczniu tego roku potwierdzono powrót nowotworu. Kolejny chirurgiczny zabieg byłby bardzo inwazyjny. - Opcja chirurgiczna polegałaby na wycięciu języka i prawdopodobnie krtani i gardła. Oddychanie czy odżywianie byłoby przez rurki. To bardzo okaleczające - wyjaśnia Rafał Brusiło, mąż Anny. Lubinianie postanowili na własną rękę poszukać innych możliwości leczenia. Niestety w grę wchodzi tylko zagranica, bowiem w Polsce z racji chemooporności i radiooporności tego rodzaju raka, nie ma szans na leczenie dla Ani. Dlaczego? Bo metody leczenia z zastosowaniem ciężkich jonów nie są refundowane przez NFZ. Leczenie jej choroby to od 50 do 70 tys. Euro. Wszystko zależy od wielkości, lokalizacji guza i ilości koniecznych naświetleń. Zgromadzenie pieniędzy zmusiło rodzinę do zwrócenia się o pomoc do innych ludzi, co nie było łatwe. - Ona cały czas próbowała sama z Rafałem sobie pomóc i nigdy nie prosili o pomoc nikogo, ale jest już teraz taka sytuacja podbramkowa, że po prostu musieli. Już wcześniej mówiłam o tym Ani, że warto spróbować, ale ona byłą na nie. Wykorzystała wszystkie kroki, jakie mogła , by sobie samemu poradzić, wraz z mężem i rodziną, ale nie udało się - mówi Agnieszka Śliwińska, przyjaciółka rodziny - Mamy założoną zbiórkę na www.pomagam.p/annawb . Na facebooku założona jest grupa licytacji dla Ani pod nazwą „Licytacje dla Anny wb dobre serca”. Ci, którzy mają w domu rzeczy niepotrzebne, mogą to wystawić na licytację. Suma za którą zostanie coś zlicytowane zostaje wpłacona na konto na pomagam.pl - wyjaśnia Rafał Brusiło. Lubinianka z leczeniem nie może zwlekać. - Lekarz z Austrii powiedział, że trzeba to zrobić jak najszybciej, bo w tej chwili nie jestem pod żadną kontrolą i leczeniem onkologicznym. W Polsce nie ma specjalistów od tego nowotworu. Ciężko jest u jakiegokolwiek lekarza uzyskać większą ilość rzetelnych informacji. O sposobie leczenia dowiedziałam się od innej osoby, która chorowała na ten nowotwór i wyleczyła się w Japonii - mówi Anna Wołowska - Brusiło. Bieg dla Ani odbędzie się 11 października Zbiórka przed godziną 20.00 w okolicy Lidla przy ulicy Leśnej. Biegacze będą mieli okazję dołożenia pieniędzy do puszki z przeznaczeniem na pomoc dla Ani. Trasa biegu to dystans 5 km, dla dzieci 1 km. Organizatorzy zapraszają też rowerzystów i wszystkich tych, którzy chcą po prostu pomóc.
reklama
|
reklama
reklama
reklama