Bez stresu przed komisję wojskowąBez stresu przed komisję wojskową |
16.03.2010. Radio Elka, Mateusz Kowalski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Podobnie jak przed laty na komisjach poborowych, tak teraz na kwalifikacji zakładana jest ewidencja wojskowa, wydawane książeczki wojskowe i orzekana jest zdolność do służby, czyli przyznawana kategoria. Zmiany dotyczą natomiast efektu takiej wizyty przed komisją. - Teraz nikt nie jest kierowany do zasadniczej służby wojskowej, a tym samym nie przyznajemy odroczeń od takiej służby. Mamy wyłącznie zawodową służbę, więc nie ma od czego odraczać - mówi Mirosław Czerniawski z WKU w Głogowie. Z tych też powodów frekwencja na kwalifikacji jest większa niż kilka lat temu. Stawiający się przed komisją nie przynoszą już stosów zaświadczeń lekarskich, którymi przekonują o tym, że nie nadają się do wojska. Na korytarzu panuje większy spokój. - Wiele się zmieniło i nie jest to już ta sama komisja, co jeszcze parę lat temu. W ogóle nie ma teraz stresu, bo do wojska nikt nas na siłę nie weźmie. Poza tym nie mamy zamiaru wiązać przyszłości z armią - powiedzieli nam młodzi lubinianie. Kwalifikacja prowadzona jest w Zespole Szkół nr 2. Oprócz lubinian przed komisją staną mieszkańcy Rudnej, Ścinawy i okolicznych wsi. Kwalifikacja potrwa do 20 kwietnia. (mat)
reklama
|
reklama
reklama
reklama