Winni, ale postępowanie umorzono |
04.09.2012. Radio Elka, Tomek Jóźwiak | |||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Proces 9 działaczy związkowych postawionych w stan oskarżenia od początku budził ogromne zainteresowanie mediów i przedstawicieli central związkowych działających przy KGHM-ie. Także i dziś w Sądzie Rejonowym w Lubinie, gdy ogłoszono wyrok, pojawiła się liczna grupa związkowców, głównie z Solidarności i Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Sąd uznał Józefa Czyczerskiego, Ryszarda Kurka, Piotra Trempałę i Jana Młynarczyka za winnych kierowania 2-godzinnym strajkiem ostrzegawczym, ale postępowanie karne warunkowo umorzono na dwa lata okresu próbnego. Pozostałych pięcioro oskarżonych działaczy sąd uniewinnił od tego zarzutu. Sąd uniewinnił Józefa Czyczerskiego i Ryszarda Kurka od zarzutu narażenia spółki na wielomilionowe straty. - Zdaniem sądu sprawstwo i wina oskarżonych Józefa Czyczerskiego, Ryszarda Kurka, Piotra Trempały i Jana Młynarczyka w zakresie zarzucanego im czynu kierowania akcją strajkową nie budzi wątpliwości. Zdaniem sądu wypełnione zostały wszystkie znamiona tego przestępstwa. Strajk ostrzegawczy przeprowadzony 11 sierpnia 2009 roku był zorganizowany wbrew przepisom ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, albowiem dotyczył on materii nie objętej ustawowym katalogiem spraw, które mogą być przedmiotem sporu zbiorowego, bo dotyczył prywatyzacji. Strajk skierowany był przeciwko podmiotowi (czyt. KGHM-przyp.red.), który nie może być stroną sporu zbiorowego, żądania skierowane były zasadniczo nie do pracodawcy, ale udziałowcy - rządu RP, Skarbu Państwa, który planował zbyć akcje KGHM - uzasadniała wyrok sędzia Julita Marek - Naskrętska. Związkowcy zapowiedzieli złożenie wniosków o uzasadnienie wyroku i dopiero później podejmą decyzje o ewentualnej apelcaji. - Nie odniosę się dzisiaj do wyroku sądu, ale na pewno nie podzielam poglądu, że zorganizowałem i kierowałem strajkiem ostrzegawczym - krótko skomentował Józef Czyczerski, przewodniczący NSZZ Solidarność. Ryszard Kurek ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego przypomniał, że strajk był odpowiedzią na zapowiadane przez Skarb Państwa plany dalszej prywatyzacji KGHM i gdyby dziś miało dojść do podobnej akcji protestacyjnej, nie wahałby się ani przez moment wziąć udział w strajku po raz drugi. - Ja walczyłem o polskość Polskiej Miedzi. Wszystkie moje działania nastawione były na obronę pracowniczych interesów spółki w perspektywie dalszej prywatyzacji, by załoga miała pracę i godziwe wynagrodzenie. Uważałem, że akcja ostrzegawcza była słuszna i cały czas to popieram. Nie można z takiej dużej firmy, jaką jest KGHM sprzedawać akcje, wręcz przeciwnie powinno się je kupować, by Skarb Państwa miał większą dywidendę. Na ogłoszeniu wyroku nie było pełnomocnika zarządu KGHM. Wyrok Sądu Rejonowego w Lubinie nie jest prawomocny. 9 związkowców zostało oskarżonych z powództwa prywatnego zarządu Polskiej Miedzi o zorganizowanie 11 sierpnia 2009r. nielegalnego strajku ostrzegawczego. Protest trwał dwie godziny i zdaniem władz KGHM naraził spółkę na straty finansowe. Stojąc na czele strajku liderzy związkowi przeciwstawiali się dalszym planom prywatyzacji KGHM. (tom)
reklama reklama
reklama
|
reklama
reklama
reklama